„Poziom wody w Wiśle jest najniższy od 45 lat, czyli od pierwszego pomiaru stanu rzeki“ - informuje hydrolog Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie.

„Zasoby wody pitnej w Polsce są na poziomie Egiptu. Susza dotknęła już Hiszpanię i Portugalię, teraz zbliża się do Polski“ – powiedział prof. Marek Gromiec, wiceprzewodniczący Komitetu Naukowego Zagrożeń w Gospodarce Wodnej.

Małe opady śniegu podczas tegorocznej zimy nie doprowadziły wody gruntowe do odpowiedniego poziomu, także w porze letniej opady nie były ciągłe, a tylko lokalne. Te czynniki wywołały rekordową suszę hydrologiczną.

Najgorsza sytuacja jest w dorzeczach Wisły. Podobna sytuacja jest na Odrze. Sytuacje mogą poprawić długotrwałe opady, jednak dopiero w środę nastąpi pogorszenie pogody.

„Niski poziom wód w rzekach może mieć negatywne skutki dla roślin i zwierząt wodnych. Mała ilość wód szybciej się nagrzewa, to sprawia, że tlenu w wodzie jest znacznie mniej, to z kolei może powodować śnięcia ryb“ - tłumaczyła dr Małgorzata Roge-Wiśniewska z Uniwersytetu Warszawskiego.

Aby się zabezpieczyć przed suszą, konieczne są inwestycje w oczyszczanie wody oraz budowę zbiorników, w których można by ją gromadzić. Na inwestycje potrzeba ok. 70 mld zł, których nie ma.