Sikorski w twitterze napisał, że odbył wizytę u psychiatry.
„Aby przedłużyć pozwolenie na broń odbyłem dziś okresowe badania i psychiatra spytał 'Czy czuje się Pan podsłuchiwany?' Sam się roześmiał“ - napisał Sikorski.
Żart polityka w okamgnieniu stał się hitem internetu, a wizyta szefa dyplomacji u psychiatry trafiła na pierwsze strony polskiej prasy.
Obecnie Sikorski już pozwala sobie na żarty, jednaj całkiem niedawno skandal z podsłuchem poważnie zachwiał całym rządem Donalda Tuska i pomniejszył szansa Sikorskiego na zajęcie stanowiska szefa polityki zagranicznej Unii Europejskiej.
Komentując sprawę, biuro prasowe MSZ Polski oświadczyło, że broń ministrowi jest potrzebna, gdyż mieszka w odległości trzech kilometrów od więzienia.