Problemy ujawnił coroczny raport opublikowany przez Krajowy Mechanizm Prewencji, czyli organ funkcjonujący w ramach biura Rzecznika Praw Obywatelskich. W 2012 roku inspektorzy odwiedzili niemal 120 placówek w trakcie niezapowiedzianych kontroli. Wnioski płynące z raportu nie są dobre dla zakładów karnych, aresztów śledczych, domów pomocy społecznej, zakładów poprawczych i szpitali psychiatrycznych.

– W zakładach karnych i aresztach śledczych od wielu lat mamy problem z przeludnieniem. Administracja więzienna walczy z tym problemem, jednakże następuje to kosztem adaptacji pomieszczeń, które do tej pory służyły do pracy resocjalizacyjnej, a więc wszelkiego rodzaju świetlice, pomieszczenia do zajęć kulturalnych czy nawet kaplice – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Stanisław Trociuk, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich.

Trociuk dodaje, że niektóre zakłady karne decydują się również na adaptację pomieszczeń przeznaczonych dla więźniów niebezpiecznych. To stwarza problemy, bo rygor w takich pomieszczeniach jest znacznie większy. Dotyczy to np. monitoringu, którego nie ma w celach dla pozostałych osadzonych.

Samo przepełnienie więzień to niejedyny problem w Polsce. Więźniowie skarżą się również na rzadkie kąpiele – zwykle dla mężczyzn jedynie raz w tygodniu, co jest szczególnie dokuczliwe w czasie letnich upałów. Standardy higieniczne w jednostkach penitencjarnych są poniżej normy, a osadzonym czasem brakuje nawet papieru toaletowego. Trociuk zaznacza, że więźniowie mają prawo do składania skarg do polskich sądów oraz do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, z którego coraz częściej korzystają.

– Takie osoby, jak wskazują minione lata, po pierwsze wnoszą skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, dochodzi do orzekania o naruszeniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka przez Trybunał i państwo polskie musi wypłacać zadośćuczynienia. Po kilku wyrokach Sądu Najwyższego takie osoby również korzystają z możliwości skierowania powództwa przed polskimi sądami powszechnymi o ochronę dóbr osobistych – podkreśla zastępca RPO.

Trociuk podkreśla, że polskie sądy wiele pozwów oddalają, ale zdarzają się i takie sprawy, w których Polska przegrywa. Według niego rozwiązaniem jest zmiana polityki karnej, a nie tylko działania administracyjne. Część skazanych, którzy obecnie odbywają kary w zakładach karnych, mogłoby wykonywać je w tzw. systemie wolnościowym. Dzięki takiemu rozwiązaniu skazani nie tylko nie zajmują miejsca w więzieniu, ale mogą także wykonywać pracę, w tym społeczną.

Według zastępcy RPO zmiana polityki karnej powinna uwzględnić to, że w Polsce do więzień trafia wiele osób, których przestępstwa nie były z punktu widzenia społecznego niebezpieczne.

– W Polsce karalne jest np. uporczywe i złośliwe niepłacenie świadczeń alimentacyjnych i te osoby trafiają do zakładów karnych. Dlatego istnieje potrzeba zmian polityki karnej – zwraca uwagę Trociuk.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (2)