List podpisało czterdzieści osób, między innymi władze, nauczyciele i rodzice uczniów zamykanych szkół w Widugierach, Przystawańcach oraz Nowinnikach.
„Nie mamy innego wyjścia, tylko zwrócić się do władz litewskich o pomoc w tej sprawie” - napisano w liście adresowanym do premiera Algirdasa Butkevičiusa, ministra nauki i oświaty Dainiusa Pavalkisa oraz członków Komitetu Oświaty, Nauki i Kultury.
„Nie ośmielamy się prosić wsparcia finansowego u Litwy, gdyż dobrze rozumiemy, że państwo litewskie i tak z trudem utrzymuje swoje szkoły mniejszości narodowych. W niektórych z nich również jest mało uczniów, jednak samorządy potrafią je utrzymać, ponieważ Ministerstwo Oświaty i Nauki wydziela finansowanie” - pisze się w liście.
Autorzy listu przypominają, że w związku z reformą oświaty w Polsce już zamknięto szkoły w Wojtokiemiach, Krasnogrudach, Ramoniszkach i Lumbiach.
„Zostanie jedna szkoła podstawowa w Puńsku z polskimi i litewskimi klasami. To będzie wielki i nagły wstrząs dla tożsamości litewskiej. Po zburzeniu przedzamcza szybko padnie i sam zamek. Nasz kraj zniknie. Dobrze wiemy, jak szybko zanika tożsamość tam, gdzie znikają litewskie szkoły” - twierdzą autorzy listu.
Według portalu punsk.pl, władze polskie obiecały koszyczek ucznia zwiększyć o 80 proc, jednak zwiększyły tylko o 20 proc.
Ostateczną decyzję ws. zamknięcia szkół rada gminy przyjmie 27 lutego bieżącego roku.