Świadkowie twierdzili, że mężczyzna nie wysuwał żadnych żądań, nie protestował
Mężczyzna prawdopodobnie oblał się łatwopalną substancją, a potem się podpalił. Osoby znajdujące się w pobliżu natychmiast zareagowały i zaczęły go gasić. Znajdujący się w tej okolicy funkcjonariusze drogówki także skoczyli mu na pomoc
Mężczyzna został przewieziony do szpitala na ul. Szaserów. Jego stan jest ciężki.
Ostatni raz podobny incydent zdarzył się w 2011 roku. Przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów podpalił się Andrzej Żydek - były inspektor urzędu skarbowego. Jak tłumaczył, chciał tym samym zaprotestować przeciwko nieprawidłowościom w stołecznej skarbówce.