"#jedzjabłka na złość Putinowi. Dołącz do akcji, która ma pokazać, gdzie mamy rosyjskie embargo“ - napisał w twitterze Stanisław Koziej, doradca prezydenta Komorowskiego i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który i rozpoczął akcję.
Akcja nabiera obrotów, dołączają politycy, dziennikarze, znane osobistości. Co trzeba zrobić, że stać się częścią akcji. To proste, zrobić zdjęcia jak jesz jabłko i udostępnić w internecie. Niektórzy udostępniają przepisy na szarlotkę albo nawołują do picia cydru.
Polaków wspierają również Litwini, którzy dzisiaj o 14 przy Ambasadzie Rosji w Wilnie zbierają się „schrupać” kilka polskich jabłek.
„Dzisiaj o godzinie 14 mam zamiar schrupać kilka polskich jabłek przy Ambasadzie Rosji (nie wiem jeszcze, co zrobię z ogryzkami). Jeżeli macie ochotę przyłączyć się do tego niedużego flashmobu, dzielcie się wiadomością i naprzód. Okażmy wsparcie najbliższym sąsiadom” – napisał litewski dziennikarz i pisarz Andrius Tapinas w portalu społecznościowym.