„Przyleciałem do Tbilisi dokładnie wtedy, kiedy Rosjanie przebili linię obrony gruzińskiej. Wizyta prezydentów to była ogromnie ważna wizyta, ale nie ze względu na czołgi. Rosyjskie czołgi już wtedy stały w miejscu i źródła historyczne wskażą, że Gruzini zawdzięczają to ostremu przemówieniu Busha” – powiedział Bryza.
„Wizyta prezydentów była kluczowa, bo pomogła uspokoić umysł Saakaszwilego, tak by nie odrzucał zawieszenia broni, ale naciskał na poprawki. To jest to, co naprawdę powstrzymało wojnę” - dodał amerykański dyplomata.
W sierpniu 2008 r. w trakcie wojny gruzińsko-rosyjskiej do Tbilisi poleciał Lech Kaczyński razem z Valdasem Adamkusem oraz prezydentem Estonii Toomasem Hendrikiem Ilvesem, Ukrainy Wiktorem Juszczenko oraz premierem Łotwy Ivarsem Godmanisem.