„Nie mamy możliwości cieszyć się z tego wieczora, ponieważ niektóre zdarzenia są dla Polski bardzo przykre. Dotyczy to zarówno niedopuszczalnego aktu agresji wobec policjantów strzegących ambasady rosyjskiej i samej ambasady” – powiedział premier.

Polska radykalna prawica wzięła wczoraj udział w Marszu Niepodległości, podczas którego przy bramie rosyjskiej ambasady została podpalona budka policjantów, a na teren placówki dyplomatycznej rzucano kostki bruku, flary i petardy. Wcześniej doszło do przepychanek i bijatyk, została też podpalona instalacja „Tęcza” oraz kilka samochodów.