Statystyki są coraz bardziej alarmujące dla Kościoła, bo chociaż od mniej więcej dwóch lat liczba przyszłych księży waha się nieznacznie, to jednak tendencja spadkowa jest bardzo widoczna.
Dla porównania: w 2010 r. do ponad 40 seminariów duchownych zgłosiło się 675 mężczyzn, czyli o 12 mniej niż rok wcześniej. Jeśli spojrzeć na statystyki z kilku ostatnich lat, liczba chętnych do kapłaństwa zmniejszyła się radykalnie, bo o blisko 40 proc. Np. jeszcze w 2006 r. na pierwszy rok w seminariach zgłosiło się 1029 osób, a rok wcześniej aż 1145 - co określano jako "efekt Jana Pawła II" (po jego śmierci).