Katarzyna jechała swoim Renault Clio trasą A82 w kierunku Fort William road, kiedy nagle auto wpadło w poślizg na oblodzonej jezdni, informuje serwis The Press and Journal. - Zmierzałam w kierunku Iverness i przed jednym z zakrętów zobaczyłam dużą kałużę. Nie dałam rady jej ominąć i samochód zahaczył o pobocze - opowiada. - To sprawiło, że się przewrócił i zaczął staczać w dół pobocza w kierunku wody. Myślałam, że zatrzymają go drzewa, ale tak się nie stało - relacjonuje. - Kiedy auto wylądowało w rzece do góry nogami i szybko zaczęło wypełniać się wodą, wpadłam w panikę. Nie mogłam odpiąć pasów, kończyło mi się powietrze i było ciemno! - wspomina z przerażeniem.

27-latce udało się wydostać z tonącego auta dzięki uszkodzonej przez wypadek szybie. Wciąż jednak nie mogła wyjść z wody. Na szczęście jej krzyki i wołanie o pomoc usłyszał mieszkający w pobliżu 56-letni Jeff Dymond, konsultant środowiskowy, który natychmiast ruszył na ratunek.

Kiedy zorientował się, że nie uda mu się przedrzeć do samego brzegu, pobiegł do domu po linę i koło ratunkowe, a w tym czasie jego żona Connie zadzwoniła po służby ratunkowe. Sznur rzucony z mostu okazał się jednak za krótki, więc Dymond musiał improwizować. - Znalazłem na trawie płócienny pas i przywiązałem go do liny. Tym razem się udało i Kasia wskoczyła do koła ratunkowego, a ja wyciągnąłem ją w stronę brzegu - opowiada. - Mamy już pewne doświadczenie we wzywaniu pomocy do wypadków na A82, ale to była najgorsza sytuacja, z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia - dodaje jego żona.

Wezwane przez Connie pogotowie zabrało Katarzynę do szpitala, skąd po obserwacji i opatrzeniu drobnych ran wróciła do swojego domu w Iverness. Teraz kobieta nie kryje wdzięczności dla swojego wybawcy. - Jeff podjął dwie próby uratowania mnie i na szczęście mu się udało. Strasznie się bałam, a on przez cały czas do mnie mówił i w końcu wyciągnął mnie na brzeg - wspomina. - Nigdy w życiu nie byłam nikomu tak wdzięczna. Mam jego numer telefonu i podziękuję mu osobiście za to, że wyciągnął mnie z tej wody żywą - kończy.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion