„Współczesna historia cywilizacji zna mało wydarzeń posiadających znaczenie większe od bitwy pod Warszawą w roku 1920. Nie zna zaś ani jednego, które by było mniej docenione... Gdyby bitwa pod Warszawą zakończyła się zwycięstwem bolszewików, nastąpiłby punkt zwrotny w dziejach Europy, nie ulega bowiem wątpliwości, iż upadkiem Warszawy Środkowa Europa stanęłaby otworem dla propagandy komunistycznej i dla sowieckiej inwazji (...). Zadaniem pisarzy politycznych... jest wytłumaczenie europejskiej opinii publicznej, że w roku 1920 Europę zbawiła Polska“ – pisał w roku 1930 lord Edgar Vincent D'Abernon, ambasador Wielkiej Brytanii w międzywojennej Polsce. Natomiast francuski generał Louis Faury porównał Bitwę warszawską do Bitwy pod Wiedniem. „Przed dwustu laty Polska pod murami Wiednia uratowała świat chrześcijański od niebezpieczeństwa tureckiego; nad Wisłą i nad Niemnem szlachetny ten naród oddał ponownie światu cywilizowanemu usługę, którą nie dość oceniono“ – pisał frnacuski wojskowy w roku 1928.

Podobnego zdania o bitwie Warszawskiej mają również współcześni historycy. „Dziś mało się o nim wie poza Polską i Rosją, gdzie fakt zaprzepaszczenia rozlania rewolucji na Europę jest nadal, mimo zmiany ustroju, często z nostalgią wspominany. Natomiast na Zachodzie wiedza o tym jest niewielka, na szczęście ukazują się prace w języku angielskim dotyczące Bitwy Warszawskiej, takie jak przede wszystkim "Orzeł biały, gwiazda czerwona" Normana Daviesa. Niemniej warto przypominać o bitwie i tu jest ogromna rola mediów i polskich placówek dyplomatycznych, żeby próbować zainteresować tą rocznicą“ – sądzi prof.  Wojciech Materski.

Prof. Richard Pipes sądzi, że gdyby Polska bitwę przegrała to historia XX w. potoczyłaby się zupełnie inaczej. „Gdyby bolszewicy wygrali Bitwę Warszawską, zapewne wkroczyliby później do Niemiec i może udało by im się wprowadzić tam rząd komunistyczny i na pewno cała historia byłaby zupełnie inna. Jeżeli Niemcy poszłyby wówczas drogą komunizmu, to może nie byłoby II wojny światowej, tylko konflikt między Zachodem a Rosją“ – oświadczył Pipes.

Pierwszy raz terminu „Cud nad Wisłą“ w debacie publicznej użył Wincenty Witos i było ono chętnie podnoszone przez politycznych przeciwników Piłsudskiego, kwestionujących jego zasługi w przygotowaniu i przeprowadzeniu tej operacji. Później jednak to sformułowanie nabrało konotacji religijnej, ponieważ wojska polskie pokonały Armię Czerwoną 15 sierpnia, w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej. Zresztą środowiska skrajnej polskiej prawicy nadal są sceptyczni wobec talentów wojskowych Piłsudskiego. „Odnośnie bitwy warszawskiej polemika nie wydaje się mieć sensu - to, że zwłaszcza na bieżąco nie posiadano pełnej wiedzy na temat wydarzeń 1920 roku nie zmienia faktu, że dziś wiemy wystarczająco by stwierdzić, że zwycięstwo nad Wisłą zawdzięczamy w pierwszym rzędzie Rozwadowskiemu, Sikorskiemu i Hallerowi“ – napisał przed kilkoma laty prawicowy polityk samorządowy i publicysta Konrad Rękas.

Na 15 sierpnia przypada Dzień Wojska Polskiego. Po raz pierwszy ustanowił go Minister Spraw Wojskowych Stanisław Szeptycki rozkazem z 4 sierpnia 1923 roku trzy lata po zakończeniu Bitwy Warszawskiej Święto obchodzono do 1947 roku. Święto przywrócono ponownie w roku 1992.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (163)