Pułkownik Vilmantas Tamošaitis po zdarzeniu oświadczył, że zginął starszy sierżant, który służył w wojsku od 1996 r. Ranny jest zwykłym szeregowym. Obaj należeli do jednostki saperskiej. W momencie eksplozji w budynku przybywało 4 saperów.
Vilmantas Tamošaitis powiedział dziennikarzom, że na razie nie są znane przyczyny wybuchu. Trwa dochodzenie. Ze wstępnych informacji wiadomo, że materiałów wybuchowych w budynku nie powinno było być.
Pułkownik zaprzeczył, że jakoby znajdował się tam ładunek wybuchowy znaleziony w sobotę w autobusie jadącym z Mińska, ponieważ obecnie jest w posiadaniu policji, która prowadzi śledztwo. W sprawie wybuchu trwa dochodzenie prowadzone przez Prokuraturę oraz policję wojskową.