Rozmowa odbyła w państwowej telewizji LRT w programie „W centrum uwagi” („Dėmesio centre“).

Panie Tomaszewski, na pana stronie internetowej widnieje hasło: „Bóg. Honor. Ojczyzna”. O wierze dyskutować nie będziemy, zacznijmy od honoru. Panu podoba się oczerniać Litwę?

To jest pana zdanie. My jako obywatele Litwy tylko się bronimy przed działaniami przedstawicieli władzy.

Jednak oczernianie, mówienie nieprawdy chyba nie można nazwać obroną?

Nie ma takiego faktu.

Zacytuję: „Można tylko ubolewać, że w naszym kraju po dwudziestu trzech latach niepodległości są łamane prawa człowieka, mniejszości narodowe są prześladowane z powodu języka ojczystego”. Pan sądzi, że na Litwie mniejszości narodowe są prześladowane z powodu języka ojczystego?

Prześladowane i karane. Są stosowane represje finansowe. Ostatni przypadek – kara w wysokości 44 tys. litów za używanie języka ojczystego.

Panie Tomaszewski, to jest kara za nie wykonanie decyzji sądu i to nie jest nowością. Decyzja sądy jest sprzed pięciu laty.

Przy czym tu sądy? To spór polityczny, a niektórzy politycy do tych sporów wciągają sądy. W rozstrzyganiu tej kwestii w ogóle nie powinny uczestniczyć sądy. Na sąd jest wywierany nacisk: były wypowiedzi polityków, prowadzone rozmowy, że inna decyzja jest niemożliwa, że nie mogą istnieć inne języki.

No, nie ma takiej ustawy. Nawet Sąd Konstytucyjny nie orzekł, że inne języki istnieć nie mogą. Sąd nawet uwzględnił okres świąteczny i przedłużył termin zdjęcia tabliczek do 6 stycznia. Ten dzień minął. Rozumiem, że obecnie rozmawiacie tylko o tym, że „zrzuciliście się” na opłacenie kary, a decyzji sądu nie wykonacie?

Tej decyzji być nie powinno. Sąd pierwszej instancji nałożył karę w wysokości 500 litów, a sąd wyższej instancji zwiększył ją stukrotnie. Takiego precedensu nie było w historii prawnej Europy.

Pan nie odpowiedział na pytanie, czyli Wasz przedstawiciel w rejonie solecznickim nie wykona decyzji sądu.

Jeśli zostanie przyjęta polityczne decyzja, aby zabronić mi i panu oddychać – czy wykona Pan taką decyzję? Decyzje mogą być różne. Z drugiej strony, te tabliczki zostały powieszone prawnie – w tym czasie, kiedy była ważna Ustawa o mniejszościach narodowych. Ustawa straciła się siłę i tabliczki raptem stały się nielegalne.

(...)

Inne pytanie. Demarche posłów AWPL 13 stycznia. Dziwie się, że nie protestowaliście przeciwko prezydent, przewodniczącą Sejmu czy przeciwko premierowi. Rozumiem, że niewygodnie jest protestować przeciwko władzy, ponieważ sami jesteście władzą.

Sądzę, że jest to normalny krok polityczny. Były precedensy. 13 stycznia w 2004 roku z sali wyszli liberałowie, kiedy przemawiał ówczesny prezydent Rolandas Paksas. Konserwatyści też wychodzili z sali 13 stycznia. Nasz powód był bardzo poważny. Przemawiał Vytautas Landsbergis, który jest na szczycie cynicznej polityki. On przyjął, jego siła polityczne przyjęła nową Ustawę o mniejszościach narodowych, a później stał się tym, który zniósł tę ustawę. Demarche zwrócił uwagę na cyniczne zachowanie się, na cyniczną politykę.

Rozumiem, że szuka Pan wrogów przed wyborami?

Nie potrzebujemy wrogów. My łączymy ludzi, a nie dzielimy, jak to robi Landsbergis i spółka. Trzeba protestować przeciwko niemu. No i jego przemowa w Sejmie – on nie mówił o 13 stycznia, on mówił o polakach, o jakichś kolumnach.

Przecież nie słuchaliście jego mowy, wyszliście z sali.

Część słyszeliśmy.

To było zaplanowane? Widział Pan, że członkowie pańskiej partii wyjdą z sali?

Nic o tym nie wiedziałem.

Rozumiem, że przed wyborami do Europarlamentu musi Pan zmobilizować polską mniejszość narodową. Trzeba wskazać wroga, przeciwko któremu trzeba się zjednoczyć.

To jest Pana wersja. Wybory odbywają się praktycznie każdego roku. Po prostu robimy swoją pracę, a ten przypadek jest obroną.

Wspominając pańskie hasło: „Bóg. Honor. Ojczyzna”. Ojczyzna, jeśli dobrze rozumiem – to Litwa. Jak można zrozumieć pańską inicjatywę w europarlamencie, kiedy Pan otwarcie oczerniał Litwę?

To jest reakcja na pewne działanie. Pan Daszkiewicz został ukarany – moim obowiązkiem jest go bronić. Jeżeli zostanie ukarany pan Jakilaitis, będę go bronił. Ciocia Venckienė prosiła o pomoc, bo bała się, że zostanie zamordowana, więc mówiłem o tym. Broniłem i Wiktora Uspaskicha.

Jak Pan ocenia oświadczenie prezydent o tym, że Pana osobistym celem jest kompromitacja Litwy na Litwie, w Unii Europejskiej i na całym świecie?

Każdy polityk ma prawo do wypowiedzi. Nawet do takich bezpodstawnych.

Panie Tomaszewski, czy Pan naprawdę sądzi, że na Litwie są łamane prawa mniejszości narodowych. Przecież macie setki przedszkoli, setki szkół, nawet na uniwersytecie można studiować po polsku. O czym Pan mówi?

Po pierwsze w prawach mniejszości narodowych odczuwa się regres. To nie jest moje zdanie, to ustalili zagraniczni specjaliści. Sytuacja mniejszości narodowych jest gorsza niż w czasach sowieckich.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (378)