Na nagraniu omawiane są wskazówki na kogo więźniowie mają głosować oraz wynagrodzenie np.: w dzień głosowania nie będą bici.
Lider Partii Pracy Wiktor Uspaskich odrzuca wszystkie oskarżenia. Polityk twierdzi, że jest to praca i propaganda organów ścigania, a nagranie zostało zrobione, aby terroryzować jego partię.
„Widać, że to był szantaż, a nie materiał śledczy” - powiedział Uspaskich.
Na pierwszym nagraniu omawiane są realne możliwości „sprzedawcy” głosów oraz zapotrzebowania klienta. Podają się konkretne sumy np.: trzy po 20, to 60 „sztuk” (tysięcy – PL DELFI). Klientka nazwała konkretne nazwiska na kogo należy głosować, to Pinskus z żoną oraz kogo należy ignorować, to Arturas Paulauskas ze swoją partią, która wchodzi w skład Partii Pracy.
Na drugim nagraniu, które było robione w siedzibie Partii Pracy przy ul. Gedimino 10 (można wywnioskować z widoku z okna), kobieta z pierwszego nagrania cieszy się z wizyty organów ścigania u wicemera Romasa Adomavičiusa.
Pojawił się „Żenia” czyli Eugenijus Maciulevičius, z którym „sprzedawca” omówił warunki głosowania w więzieniu: cena oraz ilość. Następnie „Żenia” pouczył w jaki sposób i na kogo muszą zagłosować więźniowie. Klient podkreślił, że nie może powtórzyć się sytuacja z przeszłego roku (wybory samorządowe – PL DELFI).
Nagranie DELFI zdobyło przy pomocy Jurgity Gintautaitė, kandydatki do Sejmu z ramienia Związku Liberałów i Centrum (Liberalų ir centro sąjunga).
Przewodniczący Głównej Komisji Wyborczej (Vyriausioji rinkimų komisija - VRK) Zenonas Vaigauskas powiedział DELFI, że najpierw nagranie powinny zbadać organy śledcze, a tylko potem VRK przyjmie odpowiednią decyzję.
DELFI udało się skontaktować się z Eugenijusem Maciulevičiusem, doradcą Pinskusa, który twierdził, ze się spotykał z wyborcami i żadnych głosów nie kupował.
Partia Pracy wygrywa w więzieniach
Analizując wyniki wyborów Partia Pracy zwyciężyła w większości zakładów karnych na Litwie. W Kownie w dzielnicy wyborczej Senasis trestas, do którego należy również izolator śledczy, wygrała Partia Pracy. Chociaż w samym okręgu wyborczym, do którego należy dzielnica, wygrali konserwatyści.
Podobna sytuacja powtórzyła się w Prawieniszkach, tu znajduje się więzienie, gdzie Partia Pracy zdobyła ponad 40 proc. głosów. Na drugim miejscu znaleźli się socjaldemokraci, którzy zdobyli o połowę mniej głosów. Podobna sytuacja była w Olicie.