We wtorek (23 kwietnia) w Wilnie na słupach i chodniku przy ul. Subocz (Subačiaus) namalowano swastyki i hasła „Hi, Hitler“ oraz „Juden Raus“.
Napisy pojawiły w niedaleko dwóch tragicznych miejsc w historii żydowskiej. W 1943 roku, podczas likwidacji wileńskiego getta, ludzie byli dzieleni na tych, którzy zostaną przy życiu i tych, którzy zostaną zamordowani w Ponarach. Po drugiej stronie ulicy hitlerowcy założyli obóz pracy HKP, w którym żydowscy więźniowie, pozostawieni przy życiu po likwidacji getta, naprawiali środki transportu i inne urządzenia.
Akt wandalizmu potępił szef litewskiego MSZ Linas Linkevičius. Minister powiedział, że zwłaszcza to jest oburzające, że te czyny zostały dokonane, kiedy Sejm upamiętnił ofiary w getcie. „Zwłaszcza oburza fakt, że napisy pojawiły się obok historycznych miejsc, które są tak ważne dla Żydów. W demokratycznym kraju, które szanuje wszystkie narodowości, nie możemy godzić się na podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym. Ci którzy namalowali, zabronione litewskim prawem, swastyki nie mogą pozostać bezkarni” -powiedział Linas Linkevičius.