Takie dane uzyskano po tym, gdy spółka „Spinter tyrimai“ na zamówienie portalu DELFI, wykonała badanie opinii mieszkańców Litwy.

Profesor Uniwersytetu Witolda Wielkiego, historyk Egidijus Aleksandravičius twierdzi, że w znaczeniu historycznym ostatnie fale emigracji nie są wyjątkowym zjawiskiem, jednakże, jego zdaniem, na Litwie powstaje warstwa ludzi, którzy rozumieją, że raj nie jest pojęciem geograficznym, dlatego świadomie decydują się na życie we własnym kraju.
„To jest cudowne, urocze! To znaczy, że są ludzie, którzy już byli, zobaczyli i wiedzą, że raj nie jest geograficznym pojęciem, na Litwie również można stworzyć fantastyczne życie. Litwa jest fascynującym krajem.

Za wyjątkiem pojedynczych przedstawicieli "rasy biurokratów", cała reszta tu jest wspaniała. Mówiąc o rasie biurokratów, na myśli mam formę stosunków publicznych, gdy ludzie, którzy odzyskali wolność, spodziewali się, że wolno robić wszystko, co nie jest zabronione, jednakże biurokraci przy każdej sposobności zabierają nam tę przestrzeń i pozostawiają nam tylko takie życie, na jakie sami wskazują” –powiedział dla DELFI profesor.

„Mnie się wydaje, że dzisiaj na Litwie, jak nigdy przedtem, mamy warstwę świadomych ludzi, którzy świadomie zdecydowali się na życie tutaj. Wcześniej chęci były inne. Gdy się pyta więźnia skazanego na dożywocie, gdzie chciałby mieszkać, to jego życzenie nie ma znaczenia, ponieważ nie ma wyboru. Obecne pokolenie ma wybór – zna języki, wiele podróżuje, inaczej postrzega świat, może mieszkać tu i tam. Jednakże 48, 8 proc. mówi, że chce mieszkać tu. To, moim zdaniem, jest nowa i bardzo pozytywna zmiana” - dodał Egidijus Aleksandravičius.

Emigrować chce ponad 10 proc. mieszkańców. Na stałe wyjechać z Litwy chce tylko 12,4 proc. mieszkańców Litwy, natomiast 36 proc. chętnie skorzystałoby z możliwości zamieszkania za granicą na krótko, aby popracować tam przez jakiś okres lub zdobyć wykształcenie. Ani na krótki, ani na dłuższy okres czasu kraju nie opuściłoby 48,8 proc. mieszkańców Litwy, jeszcze 2,8 proc. nie miało na ten temat własnego zdania lub nie wiedziało jak ma odpowiedzieć na postawione pytanie.

Czy chciałbyś emigrować? (proc.)

Tak, na zawsze - 12,4
Tak, na krótko (do pracy, na naukę) - 36,0
Nie - 48,8
Nie wie/ Brak odpowiedzi - 2,8
Ogółem - 100

Emigrować na stale chcą ludzie w młodym wieku, ze średnim wykształceniem i średnimi dochodami.

Pracować lub pobierać naukę chciałyby osoby w wieku 18-45 lat z wyższym wykształceniem i ze średnimi lub wyższymi niż średnie dochodami.
Opuszczać swego kraju nie chcą osoby w wieku średnim i starszym.

Emigranci chcą pielęgnować litewskość u swoich dzieci

Sondaż opinii publicznej również wykazał, że ponad połowa z tych, którzy chcą emigrować na stałe lub czasowo, skłaniają się do tego, by pielęgnować litewskość w swoich dzieciach i wnukach. Na pytanie, czy na emigracji zadbaliby o litewskość swoich potomków, twierdząco odpowiedziało 57,8 proc respondentów, wśród tych którzy chcą opuścić Litwę na stałe lub na krótki okres.

Litewskość dzieci i wnuków częściej chcą pielęgnować kobiety w wieku 26 – 35 lat, które mają wysokie dochody, a także starsi niż 55 lat respondenci, mieszkający w wielkich miastach.

Gdybyś emigrował, czy zadbałbyś o litewskość swoich dzieci i wnuków? (proc) (Pytanie skierowane do tych, którzy chcą emigrować.)

Tak, postarałbym się zachować litewskość - 57,8
Nie, postarałbym się, aby im szybciej dostosowaliby się do kultury, w której zamieszkają - 16,4
O tym nie myślałem - 25,8
Ogółem - 100

Pielęgnować litewskiej tożsamości nie zamierza 16,4 proc. badanych, którzy wyrazili chęć wyjazdu z Litwy. Ich zdaniem, w takiej sytuacji należy dbać o to, by dzieci jak najszybciej przystosowały się do kultury tego kraju, w którym obecnie mieszka rodzina.

Jeszcze 25,8 proc. respondentów, którzy zadeklarowali chęć wyjazdu, twierdziło, że o pielęgnowaniu litewskości zwyczajnie nie myśleli. O integrację swoich dzieci do społeczeństwa miejsca pobytu bardziej niż o litewskość zamierzają dbać najmłodsi respondenci, przede wszystkim mężczyźni w wieku ponizej 25 lat.

Spędzić starość na Litwie częściej chcą kobiety

Osób, który wyraziły chęć emigracji na stałe lub tymczasowo, również zapytano czy w wieku emerytalnym chciałyby wrócić do swego kraju. Bez żadnych dodatkowych warunków resztę życia na Litwie chciałoby spędzić 12,4 proc. badanych, a 26 proc. rozważyłoby możliwość powrotu, gdyby „na Litwie było więcej szacunku dla człowieka”.

Na Litwę, by spędzić tu swą starość, wróciłoby 20,9 proc. respondentów, którzy obecnie chcą wyjechać, pod warunkiem, że tu mieszkałaby reszta rodziny. Jeszcze 27,8 proc. mieszkańców, którzy obecnie chcą wyjechać, nie zamierzają wracać na Litwę będąc w wieku starszym.

Wrócić na starość, na Litwę bez żadnych zastrzeżeń, częściej chcą kobiety z wyższym wykształceniem w wieku 35 – 45 lat.

Wrócić do swego kraju, jeśli będzie tu więcej szacunku dla człowieka, częściej chcą respondenci w wieku 18 – 35 lat, którzy posiadają wyższe wykształcenie.

Mieszkać na Litwie będąc w wieku starszym, tylko wtedy, jeśli tu będą mieszkali bliscy, chcieliby badani w wieku 55 lat i starszym, najczęściej kobiety mieszkające na wsi.

W ogóle wracać nie chcą mężczyźni, którzy posiadają wyższe wykształcenie i mieszkają w wielkich miastach.

Czy chciałbyś wrócić na Litwę na starość (proc.) Pytanie skierowane do tych, którzy chcą emigrować.

Tak, chciałbym spędzić resztę życia na Litwie - 12,4
Tak, jeśli na Litwie pojawiłoby się więcej szacunku dla człowieka - 26,0
Tak, gdyby na Litwie zostali moi najbliżsi - 20,9
Nie, nie chciałbym - 27,8
O tym nie myślałem - 10,9
Nie wie/ brak odpowiedzi - 2,0
Ogółem - 100

Egidijus Aleksandravičius: Litwini zdają sobie sprawę, że raj to nie geograficzne pojęcie

Profesor Uniwersytetu Witolda Wielkiego Egidijus Aleksandravičius twierdzi, że stosunek tych, którzy chcą wyjechać do tych, którzy nie chcą, wskazuje na to, że Litwini wreszcie zdali sobie sprawę z tego, że dobre życie można sobie stworzyć również na Litwie. Jego zdaniem, ostatnio twarze Litwinów rozjaśniają się, chociaż zarówno Litwa, jak i inne kraje, borykają się z licznymi trudnościami.

Jedyną kwestią, która nadal nie daje spokoju, jest w oczach historyka biurokratyzacja stosunków publicznych na Litwie, co zawęża możliwości działania obywateli: oznacza to przejście od modelu, w którym obywatel może robić wszystko, co nie jest zabronione, do modelu, w którym można robić tylko to, co jest dozwolone.

Jednak Egidijus Aleksandravičius podkreśla, że w znaczeniu historycznym emigracja z Litwy nie jest niczym niezwykłym czy nieoczekiwanym, szczególnie w erze globalizacji. Zdaniem profesora, współczesny człowiek nie czuje się dobrze w swojej skórze i wciąż szuka swego miejsca pod słońcem.

„Możliwe, że ten wirtualny świat, który można obejrzeć na ekranie telewizora lub w monitorze komputera, stale narzuca nam uczucie, że życie w innym miejscu może być inne, niż tam, gdzie jestem ja. Gdy ludzie nie przyjmują odpowiedzialności, nie budują swego gniazda, nie szukają harmonijnych relacji, wówczas popełniają różne głupstwa. Rynek jest otwarty, bo myśmy chcieli tej wolności, a więc dopóki na Zachodzie płacą takie wynagrodzenia, ludzie jadą zarobić” – spostrzega uczony.

Jego zdaniem, należy zrozumieć, że emigracja, być może nie tak intensywna, odbywa się w wielu krajach: „Do nas imigruje niewielu, co jest podobnym problemem, jak kwestia emigracji. Ktoś powinien zacząć myśleć i zastanawiać się nad tym, kto będzie pisał listy Giedymina i zapraszał dobrych, porządnych ludzi, by zamieszkali w naszym kraju, bo w innym wypadku, zabraknie ludzi, którzy zarobią dla nas na emerytury.”

„Jesteśmy na etapie wielkiej, światowej migracji narodów, który wciąż się nie kończy. Globalizacja tylko przyspiesza ten proces. Powiedziałbym, że ta skala emigracji, jaką mamy obecnie, nie jest żadną sensacją. Liczba osób, które chcą zostać, jest bardzo duża, z czego należy się cieszyć. Choć jednak imigracja jest niewielka, najgorsze jest to, że nie udaje nam się przyciągnąć do pustych przestrzeni nowych ludzi, ponieważ tu mogłoby mieszkać 15 mln osób. Terytorium Holandii jest o połowę mniejsze, a mieszka tam 18 mln osób i nikt się nie skarży” – powiedział uczony.

Firma „Sprinter tyrimai” zajmująca się badaniami opinii publicznej i rynku, w dniach 16 – 24 stycznia br. na zamówienie portalu Delfi wykonała sondaż opinii publicznej. W sondażu udział wzięli mieszkańcy w wieku od 18 do 75 lat. Sondaż wykonano w formie wywiadu standaryzowanego.
Sondaż przeprowadzono na całym terytorium Litwy. W sondażu wziął udział 1001 respondent. Podział uczestników bandażu jest proporcjonalny do liczby mieszkańców w regionach kraju.

Margines błędu statystycznego w badaniu może wynosić do 3,1 proc.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion