Przedstawiciel MOK, który wziął udział w czwartkowej moskiewskiej konferencji dotyczącej systemu tarczy antyrakietowej, powiedział dla BNS, że stanowisko Rosji i NATO nadal się różni, jednakże nie zważając na to, Sojusz Północnoatlantycki gotów jest kontynuować prace nad projektem obrony przeciwrakietowej.

„Rosjanie, jak się okazało, nadal posługują się mapami z podziałem na sektory, na których Litwa, Łotwa, Estonia i część Polski znajdują się w rosyjskiej strefie obronnej. Sami rozumieją, że nie dojdzie do takiej konieczności. To zostało jasno określone, doskonale o tym wiedzą. Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego (generał Nikołaj) Makarow ponownie pokazał tę samą starą mapę, gdzie kraje bałtyckie są zakwalifkowane do rosyjskiej strefy obronnej” — powiedział dla BNS Vaidotas Urbelis.

Urbelis twierdzi, że Rosja domaga się gwarancji prawnych bądź wspólnego systemu obrony, który dla NATO jest nie do przyjęcia.

„Rosjanie domagają się albo gwarancji prawnych, że system NATO nie będzie skierowany przeciwko nim, albo też jakiegoś wspólnego systemu, co z kolei jest trudnowyobrażalne. Oznaczałoby to, że Rosja praktycznie uczestniczyłaby w procesie decyzyjnym NATO, co jest małorealistyczne zarówno pod względem politycznym, jak i operacyjnym (…) — rzekł Urbelis.

„Głównym przesłaniem NATO, co poparły wszystkie państwa, jest to, że budowa tarczy antyrakietowej NATO będzie kontynuowana zgodnie z planem. Jeżeli Rosjanie chcą współpracować, to zawsze są mile widziani, zaś w przypadku, jeśli się nie zgodzą, nie wstrzyma to budowy tarczy” - powiedział dyrektor ds. polityki Ministerstwa Ochrony Kraju.

Twierdzi on, że na konferencji w Moskwie obie strony przedstawiły stanowiska poparte argumentami technicznymi.

„Przedstawiono bardzo szczegółowe komputerowe symulacje techniczne. Podstawową wiadomością, którą chciała zakomunikować strona rosyjska jest fakt, że nie są oni przeciwko jakiemukolwiek systemowi tworzonemu przez NATO, jednakże obawiają się, że NATO będzie mogło zestrzelać rosyjskie rakiety, co, ich zdaniem, możne zagrozić rosyjskiej stabilności strategicznej. NATO, które reprezentował Alexander Vershbow (pierwszy zastępca sekretarza generalnego NATO – BNS), za pomocą tych samych technicznych argumentów, próbowało ze swojej strony dowieść, że z kilku powodów nie ma wręcz fizycznej możliwości, by zagrażać stabilności Rosji” — powiedział dyrektor.

Vaidotas Urbelis utrzymuje, że amerykańskie rakiety nie są ani dość szybkie, by mogły trafić międzykontynentalne rakiety balistyczne Rosji, nawet jeśli ich ilość będzie wystarczająca do tego, by mogły stanowić znaczące zagrożenie dla arsenałów nuklearnych Rosji.

Wojskowe i polityczne władze Rosji uważają, że NATO nie wzięło pod uwagę ich stanowiska, w związku z czym na terytorium, znajdującego się pomiędzy Litwą i Polską, Obwodu Kaliningradzkiego zostaną rozmieszczone lądowe pociski balistyczne najnowszej generacji typu ziemia-powietrze i ziemia-ziemia, takie jak S-400 i „Iskander”. Jak podaje rosyjska prasa, kompleksy zenitowe S-400 zostały tam dostarczone w kwietniu br.

„Oczywiście oceniamy to w sposób negatywny, ponieważ nie ma sensu, by Rosja wkładała tak wiele wysiłku w militaryzację Obwodu Kaliningradzkiego” — powiedział Vaidotas Urbelis.

Na szczycie NATO w roku 2010 przywódcy państw Sojuszu Północnoatlantyckiego i Rosji postanowili nawiązać współpracę w sferze rozwoju obronnych systemów antyrakietowych w Europie, jednakże już na samym początku pojawiły się kontrowersje dotyczące tego, jak powinna wyglądać i działać nowa tarcza antyrakietowa.

Od samego początku NATO stało na stanowisku, że należy utworzyć dwa ośrodki obrony przeciwrakietowej, które mogłyby ściśle współpracować oraz prowadzić wymianę danych. W ramach tworzenia systemu obrony NATO przy wykorzystaniu zasobów Europejskich, USA planuje
przyłączyć tarcze antyrakietowe znajdujące się na statkach, a następnie zamontować radary oraz rozmieścić naziemne wyrzutnie rakiet w krajach byłego Układu Warszawskiego — w Polsce i Rumunii.

Z planami tymi kategorycznie się nie zgadza Rosja, która dąży do tego, by systemy, jak rosyjski tak i Aliansu były wspólnie zarządzane oraz proponuje podzielić się strefami wpływów w Europie. W strefie wpływów Rosji znalazłyby się również wchodzące w skład NATO północno-wschodnie kraje europejskie.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (29)