„Nie jestem prorokiem, ale sądzę, że co najmniej kilka partii będzie mieć podobny wynik” — w wywiadzie dla tygodnika „Veidas” powiedział Andrius Kubilius. Zdaniem Kubiliusa, skład przyszłej koalicji będzie zależał od tego, jaki pogląd na kontynuowanie obecnych prac będzie panować po wyborach. „Nie będzie chodziło o to, kto wygrał wybory, a o to, kto stworzy koalicję. A jedną z podstawowych kwestii, będzie podejście do kontynuowania podjętych prac” — oświadczył premier.
Dla lidera konserwatystów priorytetami są: rozwój infrastruktury energetycznej, modernizacja gospodarki oraz zmniejszenie zadłużenia. „Trzeba kontynuować taka politykę finansową, jaka była prowadzona na przeciągu kilku ostatnich lat. Być może w następnym roku uda się zatwierdzić budżet z nadwyżką, trzeba zmniejszać zadłużenie” — wyznał premier.
Według ostatnich badań opinii publicznej, obecnie liderem sondaży wyborczych jest Partia Pracy (Darbo partija) Viktora Uspaskicha, która ma 18 proc. poparcia. Socjaldemokraci mają poparcie z rzędu 16 proc. Na partię byłego prezydenta Rolandasa Paksasa zagłosowałoby 12 proc. wyborców, a na konserwatystów 8.