W poniedziałek przed siedzibą rządu związek zawodowy pracowników Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zorganizował pikietę, w czasie której protestujący chcieli zwrócić uwagę społeczeństwa na „zaniechania ze strony rządu, które mogą nawet mieć znamiona przestępstwa”.

„Nie mamy żadnej rezerwy i żadnych możliwości. Budżet został zatwierdzony i jest on wykonywany. Nie mamy też żadnych dodatkowych środków, które można byłoby przerzucić” — powiedział premier. Zdaniem premiera, pikieta jest organizowana w związku z dzisiejszym spotkaniem premiera i ministra finansów z ministrem spraw wewnętrznych, właśnie w kwestii przyszłorocznego finansowania resortu spraw wewnętrznych. „Chcę tylko dodać, że żadne wiece czy inne emocje nie mogą zmienić zamiaru, by na Litwie rozpoczęto żyć na miarę własnych możliwości. To jest jedna z naszych podstaw, żadna z grup społecznych nie może być uprzywilejowana” — wytłumaczył postawę rządu Kubilius.

Odmienne zdanie ma minister spraw wewnętrznych, który zgadza się, że częściowo żądania są uzasadnione, ale same pikiety nic nie zmienią. „Oczywiście wszyscy rozumiemy, jaka jest obecnie sytuacja finansowa i jakie są budżetowe możliwości, ale są pewne kwestie, które trzeba rozwiązywać. Po pierwsze, mowa o gwarancjach socjalnych dla funkcjonariuszy, o nadgodzinach oraz - wreszcie - o umundurowaniu. To są te sprawy, które chociaż częściowo, ale jednak powinny być rozwiązane” — powiedział Artūras Melianas.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion