W poniedziałek Gorecki-Mickiewicz wybrał się do Domu Kultury Polskiej, chcąc powiesić swój plakat wyborczy i zostawić parę ulotek. Jak się okazało w Domu Polskim nie ma miejsca na reklamę innych ugrupowań niż Akcja Wyborcza Polaków na Litwie.

"Byłem w Domu Polskim na Litwie ok. godziny dwunastej i zauważyłem, że jest duża reklama polityczna tylko jednej partii: Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Kiedy przedstawiłem się i chciałem zostawić swoje ulotki wyborcze urzędnicy DKP powiedzieli, że na Litwie jest tylko jedna partia dla Polaków AWPL i że nie może być reklamy kandydatów z innych list" - relacjonuje PL DELFI Roman Gorecki-Mickiewicz.

Sytuacja miała miejsce w pokoju 205 Domu Polskiego. "Ta osoba, z którą się widziałem nazywa się Krystyna Zimińska (wicedyrektor Domu Polskiego) i sama kandyduje z AWPL. Nie pozwoliła mi zostawić swoich ulotek wyborczych. Ja, potomek Adama, Roman Gorecki-Mickiewicz, jestem kandydatem u liberałów Zuokasa, posiadam ulotki wyborcze w języku polskim i nie mogę ich zostawić w Domu Polskim, ponieważ ta pani twierdzi, że ona jest kandydatem AWPL i nie może być innej partii dla Polaków" - mówi PL DELFI kandydat z list Litewskiego Związku Wolności.

Na dole budynku Roman Gorecki-Mickiewicz spotkał starszą panią, która powiedziała, że w wielu sprawach go popiera, ale "Polacy powinni głosować tylko na jedną polską partię". Z kolei urzędniczka w DKP stwierdziła, że "nie pozwolimy na to, żeby jakieś inne partie wysuwały swoich kandydatów, bo jest tylko jedna polska rodzina". Roman Gorecki-Mickiewicz zapytał na to: czy jest to DKP, wspierany przez państwo polskie, czy Dom AWPL, ale nie otrzymał odpowiedzi.

W rozmowie z PL DELFI dyrektor DKP Artur Ludkowski oświadczył, że cała sytuacja jest nieporozumieniem.

"W związku z chorobą dwa dni nie było mnie w pracy i o tym incydencie słyszę po raz pierwszy. Sądzę, że nastąpiło nieporozumienie. Do nas przynosili ulotki z innych partii i nie zabranialiśmy je zostawiać u nas. Z drugiej strony DKP nie jest obiektem publicznym, więc nie mamy obowiązku przyjmowania wszystkiego od wszystkich. Co się tyczy pana Mickiewicza, to bez problemów przyjmiemy jego ulotki, jeśli przyjdzie po raz drugi" - sytuację PL DELFI wytłumaczył Ludkowski.

Krystyna Zimińska kandyduje z listy wileńskiej AWPL pod numerem 24, Mickiewicz-Gorecki z listy Zuokasa pod numerem 97.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (218)