W 2011 roku na Koalicję zagłosowało 28 988 balsų, co dało 11 miejsc w radzie stolicy. Natomiast w 2015 roku liczba ta wyrosła do 38138.

Mažvydas Jastramkis: Zwiększona aktywność czasami pokazuje, że z demokracją dzieje się coś niedobrego

Politolog Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityki Mažvydas Jastramkis zwrócił uwagę, że sytuacja geopolityczna doprowadziła do polaryzacji społeczeństwa: jeśli wcześniej można było znaleźć pośrednie zdania i poglądy, to obecnie ludzie podzielili się na na dwa obozy. Tomaszewski był praktycznie jedyną alternatywą dla tych, którzy nawet w obliczu konfliktu na Ukrainie opowiadają się za pragmatycznymi stosunkami z Rosją.

Politolog podkreślił, że AWPL do perfekcji doprowadził sposoby mobilizacji swego elektoratu.

„W Rosji dokonano wielu badań, które pokazały, że zwiększona aktywność wyborców jest bezpośrednio związana z lepszymi wynikami partii Władimira Putina „Jedna Rosja”. Dlatego zwiększona aktywność czasami pokazuje, że z demokracją dzieje się coś niedobrego” - powiedział Jastramkis dodając, że te zjawisko może mieć miejsce w rejonach solecznickim i wileńskim, ale nie koniecznie w Wilnie.

„Po połączeniu narodowości i orientacji geopolitycznej otrzymujemy linię podziału. Na przykład konserwatyści z Polakami są bardzo podobni ze względu na poglądy chrześcijańskie, ale w wyborach ten fakt schodzi na drugi plan. Rzeczą pierwszorzędną jest narodowość” - tłumaczył politolog.

Kęstutis Girnius: Litwa całkowicie nie zwraca uwagi na mniejszości narodowe

Wykładowca Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityki Kęstutis Girnius dobre wyniki AWPL wytłumaczył w następujący sposób: po pierwsze, to przyciągnięcie głosów rosyjskojęzycznych wyborców, którzy wcześniej głosowali na inne siły polityczne, po drugie, polskojęzyczny i rosyjskojęzyczny elektorat poczuł się odepchnięty, dlatego wybiera kogoś, który wygląda na „swojaka”.

„Nie ważne, że Tomaszewski jest krytykowany i na Litwie, i w Polsce, dla nich on tak czy inaczej jest swoim człowiekiem” - stwierdził Girnius.

Zapytany, dlaczego litewskiej lewicy nie udaje się przyciągnąć głosów mniejszości narodowych, Grinius podkreślił, że Litwa całkowicie nie zwraca uwagi na mniejszości narodowe.

„Rząd może próbować mniejszości asymilować, może próbować integrować, może nie zwracać uwagi albo dyskryminować. Litwa nie asymiluje, nie dyskryminuje, lecz wcale nie próbuje integrować. Faktycznie tylko ignoruje z nadzieją, że mniejszości sami się przystosują” - tłumaczył Grinius.

Zdaniem politologa do mobilizacji elektoratu mniejszości narodowych przysłużył zakaz rosyjskich kanałów telewizyjnych.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (172)