Dyrektor wykonawczy Litewskiego Stowarzyszenia Spółek Handlowych Laurynas Vilimas zauważył jednak, że wielkich strat sklepy w tym dniu nie ponoszą.
„W ogóle żadnych strat nie ma. Ludzie od dawna wiedzą o zakazie sprzedaży alkoholu 1 września i zaopatrują się dzień albo kilka wcześniej” - powiedział DELFI Vilimas.
Poinformował też, że kasy są zaprogramowane w taki sposób, że niemożliwe jest zeskanowanie i sprzedaż alkoholu. Jest to zrobione, aby uniknąć wszelkich interpretacji i ze względu na pokusę.
„W taki sposób można wyeliminować czynnik ludzki” - dodał Vilimas.
1 września sprzedaż alkoholu jest dozwolona w spółkach żywienia publicznego, międzynarodowych pociągach, statkach, samolotach, w minibarach w hotelach oraz sklepach „duty free”.