"Naprawdę nie posiadam takiej informacji. Jeśli oddadzą te ministerstwo, a nie będą prosili innego w zamian, na pewno się zgodzimy" - powiedział Butkevičius.
Premier też nic nie wiedział o kandydaturze Kęstutisa Daukšysa na stanowisko ministra energetyki i negatywnej opinii prezydent Litwy względem niego.
"Chciałbym powiedzieć, że minister w pierwszej kolejności powinien być kompetentny, a to czy jest partyjny czy bezpartyjne jest nie ważne. O kandydaturze Daukšysa z prezydent nie rozmawiałem. Do tej pory w ogóle nie została zgłoszona żadna kandydatura" - dodał Butkevičius.
W ubiegłym tygodniu założyciel Partii Pracy Wiktor Uspaskich poinformował, że partia ma trzech kandydatów, w tym przewodniczący Sejmowej Komisji ds. Energetyki Daukšys.
Ministerstwo Energetyki trafiło w gestię Partii Pracy po tym, jak z koalicji rządzącej odeszła Akcja Wyborczej Polaków na Litwie.