Panie ministrze, Ministerstwo Energetyki uważa się za jeden z najbardziej problematycznych resortów. Budowa elektrowni atomowej, mostów energetycznych, terminalu LNG – to kwestie, które wywołują burzliwe spory w społeczeństwie. Jak Pan zareagował, gdy zaproponowano Panu zostać szefem tego resortu? Nie miał Pan obaw?

Obawy oczywiście zawsze są, tym bardziej jeżeli chodzi o takie ministerstwo, które jest odpowiedzialne za bardzo ważną gałąź gospodarki, za ważną dziedzinę funkcjonowania państwa. Jestem jednak zdania, że mamy dość duży potencjał, żeby z tym wyzwaniem poradzić. Kończymy formowanie zespołu, który moim zdaniem będzie kompetentny. Poza tym mamy duże wsparcie ze strony rządu i Sejmu, co powinno dać dobry wynik.

Jak Pan ocenia pierwsze tygodnie kierowania Ministerstwem Energetyki? Jak się układają relacje z innymi członkami rządu?

Współpraca układa się bardzo poprawnie. Są dobre relacje między ministrami. Każdy dobrze przedstawia sobie, jakie są nasze cele strategiczne. W dużym stopniu ułatwiła pracę jakościowa dyskusja, którą mieliśmy w trakcie przygotowywania programu.

Jaki jest stosunek Pańskich kolegów-ministrów do ministra-Polaka? Stosunki polsko – litewskie ostatnio nie należały do najlepszych.

Na pewnym poziomie takie sprawy nie powinny mieć znaczenia, powinna się liczyć przede wszystkim kompetencja i chciałbym, aby to tak było interpretowane.

Jednym z podstawowych wysuniętych przez Pana postulatów jest odpolitycznienie sektora energetycznego. Czy to jest możliwe? Na przykład Gazprom, który dyktuje Litwie ceny gazu, jest de facto państwową spółką Federacji Rosyjskiej, a Kreml zawsze wykorzystywał gospodarkę w celach ekonomicznych.

Jest to możliwe i będę robił wszystko, żeby tak się stało, ponieważ bez tego nie wyobrażam sobie, żebyśmy zrealizowali wszystkie wytyczone cele. Upolitycznienie rozumiem jako permanentne zmienianie celów oraz zmienianie sposobów na osiągnięcie tychże celów. Powinniśmy z tym skończyć. Będziemy się starali wprowadzić do Narodowej Strategii Energetycznej takie postulaty, które byłyby do przyjęcia dla rządu i społeczeństwa.

Biopaliwa są jednym z filarów programu wyborczego AWPL i nowego rządu. Jednak produkcja biopaliw jest o wiele droższa niż paliw konwencjonalnych. Bardzo często jest dotowana przez państwo, np. za pomocą niższych stawek podatku akcyzowego. Jakie rozwiązania przewiduje się na Litwie w celu popularyzacji biopaliw i jednocześnie nie obciążenia nadmiernymi kosztami obywateli? Czy biopaliwa uderzą przede wszystkim w zwykłych ludzi?

Nie do końca zgodzę się, co do kosztów biopaliwa. Po pierwsze nie jest wykorzystany cały potencjał produkcji biopaliw, przetwarzania i konkurencyjnego handlu biopaliwami. Powinniśmy stworzyć system, w którym będą zachęty do lokalnej produkcji biopaliwa, zwiększania konkurencji, co też powinno obniżyć ceny do optymalnego poziomu. Natomiast już dzisiaj samorządy, w których jest wprowadzone biopaliwo, oszczędzają na ogrzewaniu. Pewien kłopot jest z kogeneracją, w ramach której z biopaliw jest produkowana energia elektryczna. Do takiej produkcji użytkownik musi jeszcze dopłacać, jednak wierzę, że i to można zmienić.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (20)