Szefowa MEN podziela niepokój rodziców związany z sytuacją w jakiej znalazły się ich dzieci i systematycznie pogarszającą się atmosferę wokół polskich szkół na Litwie.
Rząd litewski postanowił ujednolicić naukę i egzamin z języka litewskiego. W konsekwencji uczniowie uczęszczający do szkół mniejszości polskiej musieliby nadrobić setki godzin.
Obawy Polaków budzą wprowadzone przez Ministerstwo Oświaty i Nauki Republiki Litewskiej rozwiązania dotyczące m.in. ujednolicenia egzaminu maturalnego z języka litewskiego dla szkół z litewskim i nielitewskim językiem nauczania, akredytacji dla szkół gimnazjalnych, a także dopuszczające likwidację szkół z polskim językiem nauczania.
Przeciwko przepisom wprowadzającym te zmiany podpisało się 60 tys. osób.
„Dotarły do mnie informacje o losie wileńskich szkół: im. Sz. Konarskiego, im. J. Lelewela, im. Wł. Syrokomli, w Leszczyniakach i w Jerozolimce” – pisze Joanna Kluzik-Rostkowska. „Ta sytuacja daleko odbiega od standardów wyznaczonych przez Unię Europejską i Radę Europy” – dodaje.
Szefowa MEN przypomina, że w środę (2 września) wystosowała pismo do Audrone Pitreniene, Minister Oświaty i Nauki Republiki Litewskiej z prośbą o ponowne rozpatrzenie postulatów rodziców uczniów szkół polskich na Litwie.
„Mój przedstawiciel jest gotowy, by w najbliższych dniach złożyć wizytę w Wilnie i spotkać się z Państwem” – pisze minister edukacji.
Departament Informacji i Promocji
Ministerstwo Edukacji Narodowej