W kawiarni można zamówić pieczeń z indyka o nazwie „Niekaralna korupcja” („Nebaudžiama korupcija“), naleśniki „Prezent dla wyborców” („Dovana rinkėjams), a na deser - „Iluzję niskich podatków” („Mažų mokesčių iliuzija“).

Polityczne nazwy dań są pomysłem Ramunė Bučienė, dyrektorki spółki „Legrita”, która należy do koncernu Uspaskicha „Vikonda”.

Menu jest szerokie. Klient preferujący dania rybne może się uraczyć „Nieopodatkowanym przepychem” („Neapmokestinta prabanga“), „Drzemiącą renowacją” („Mieganti renovacija“) albo „Asem transakcji” („Sandorių asas“). Lekko przekąsić można sałatką „Abonenta” albo „Nieuniknionym impeachmentem” („Neišvengiama apkalta“).

Jednak specyfiką kawiarni są placki i naleśniki. Jest ich kilka rodzajów: „Zuokas wrócił” („Zuokas sugrįžo!“), „Legalne afery” („Legalizuotos aferos“), „Tajemnice państwowe” („Valstybės paslaptis“) i inne.

„Zwykły człowiek” może zamówić ruskie pierogi o nazwie „Oszczędzać będą musieli wszyscy” („Taupyti teks visiems“).

Z dyrektorką „Legrity” DELFI skontaktować się nie udało. Jednak pracowniczka kawiarni zapewniła, że pomysły generuje dyrektorka.
„Menu i nazwy zmieniamy w zależności od sezonu. Polityczne nazwy dań powstają z wypowiedzi polityków. Kuchnia przygotowuje nowe danie, a dyrektorka dobiera do niego nazwę” - tłumaczyła pracowniczka „Legrity”.
Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (12)