Marsz rozpoczął się o godzinie 12, kilkutysięczny tłum przemaszerował od budynku Sejmu do siedziby rządu. Pod rządem odbył się wiec. Na wiecu przemówili organizatorzy oraz przedstawiciele związków zawodowych nauczycieli Litwy. Uczestnicy marszu mieli polskie i litewskie flagi. Marsz przeszedł spokojnie, zatrzymano tylko jedną nietrzeźwą osobę narodowości litewskiej ze swastyką.

„Zebraliśmy się tutaj, żeby wyrazić swoją obywatelską pozycję. To nie jest protest tylko mniejszości narodowych, to jest protest całej Litwy” — powiedział zebranym Albert Narwojsz, koordynator Komitetów Strajkowych Szkół Polskich na Litwie. „Nam mówią, że jeśli coś nie podoba się to możecie stąd wyjechać. Ale najczęściej tak mówią Ci, którzy sami tutaj niedawno przyjechali” — powiedział Jan Gabriel Mincewicz, znany polski działacz społeczny i polityczny na Litwie.

Oficjalnym organizatorem protestu są Komitety Strajkowe Szkół Polskich na Litwie. Komitety Strajkowe żądają przywrócenia egzaminu z języka polskiego (ojczystego) na listę egzaminów obowiązkowych na maturze, rezygnacji z ujednolicenia egzaminu maturalnego z języka litewskiego ojczystego i państwowego oraz postulatu zachowania szkoły litewskiej kosztem polskiej oraz opowiadają się przeciwko wprowadzeniu nauczania poszczególnych przedmiotów w polskich szkołach w języku litewskim. Akcję poparły związki zawodowe pracowników oświaty Litwy.

Akcja Wyborcza oświadczyła, że jest to akcja oddolna, a partia tylko ją wspiera. W marszu uczestniczyło jednak wielu działaczy tej partii, m.in. Waldemar Tomaszewski, Jarosław Kamińskiczy wspomniany Jan Mincewicz. "To nie jest akcja przeciwko Litwie, to protest przeciwko obecnej liberalno - konserwatywnej koalicji" — ogłosił na wiecu Waldemar Tomaszewski.

Na wiecu przyjęto specjalną rezolucję. "Obecna liberalno-konserwatywna koalicja rządząca nadal uparcie narzuca społeczeństwu pseudoreformę, niszczącą cały system oświaty Litwy, w tym też – tradycyjny model oświaty mniejszości narodowych w naszym kraju. Z tym nie mogą pogodzić się nauczyciele szkół z litewskim, polskim, rosyjskim, białoruskim językiem wykładowym, a także uczniowie i ich rodzice, wszyscy ludzie dobrej woli – obywatele Republiki Litewskiej" — informują organizatorzy.

W rezolucji żąda się natychmiastowego zainicjowania istotnych zmian obecnego systemu finansowania placówek oświatowych (metodyki koszyczka ucznia), odroczenia przyjęcia schematu koncepcji podnoszenia kwalifikacji pedagogów, skorygowania systemu wynagrodzeń pracy nauczycieli i innych pracowników pedagogicznych. Organizatorzy oświadczyli ponad to, że "4. absolwenci szkół mniejszości narodowych mają dobrze opanowany litewski język państwowy, pomyślnie zdają egzaminy maturalne z wszystkich przedmiotów w języku litewskim, pomyślnie kontynuują naukę na wyższych uczelniach i zdobywają wyższe wykształcenie".

Policja poinformowała, że na wiecu zebrało się około 3,5 tysiąca osób. Organizatorzy twierdzą, że było dwa razy więcej, od 7 do 10 tysięcy.