„Jestem litwakiem. Mój pradziadek pochodzi z Mariampola. Do USA emigrował około 1880 roku. Ówczesna Litwa była częścią Imperium Rosyjskiego i nie było to dobre miejsce dla Żyda, dlatego większość emigrowało w poszukiwaniu lepszego życia” - opowiadał Goldstein.
„Mój pradziadek zaczynał od zera. Zatrudnił się u Niemca, gdzie dostarczał produkty do tawerny. Dziadek pracował w handlu detalicznym, natomiast ojciec już był profesorem. Też poszedłem w ślady ojca i rozpocząłem karierę naukową. Jest to typowo amerykańska historia, kiedy młodsze pokolenia stara się prześcignąć starsze” - mówił naukowiec.
„Zainteresowałem się zagadnieniem, w jaki sposób ludzie podejmują decyzje mające długotrwały wpływ na ich życie. Doszedłem do wniosku, że decyzje ekonomiczne w dużym stopniu wpływają na przyszłość człowieka, bowiem wpływają na decyzje dotyczące zdrowia, zachowania, finansów. Kilka istotnych decyzji może radykalnie zmienić życie człowieka, np.: wybór wykształcenia” - tłumaczył Goldstein.
Według naukowca, kraje bałtyckie wyróżniają się poziomem wykształcenia.
„Słyszałem, że w Estonii od przedszkolaków już jest wymagana znajomość programowania komputerowego, a na Litwie dużo uwagi poświęca się matematyce. Wyniki testów pokazują, że USA może się od was dużo nauczyć” - wrażeniami dzielił się Goldstein.
„Najbardziej spodobała mi się starówka Wilna. Rozumiem, że utrzymanie jednej z największych starówek Europy kosztuje, jednak to robi wrażenie na turystach. Moim zdaniem w Wilnie można bardzo jakościowo żyć: niewielkie odległości, które można pokonać na piechotę i ciągłe uczucie, że się znajdujesz niedaleko głównych punktów odniesienia miasta” - chwalił Wilno uczony.
Jedyne co sprawiło przykrość litwakowi, to próba oszukania przez taksówkarza. Za podróż kosztującą nie więcej 30 litów zażądał 70 i chociaż wiedział realną cenę zgodził się na 50 litów.
„Nie zważając na przykrość przyjadę do Wilna jeszcze raz i koniecznie odwiedzę Mariampol” - dodał Goldstein.