Problem polega na tym, w jaki sposób dwójkę cudzoziemców doprowadzić do polskiego więzienia, ponieważ obaj mieszkają w Izraelu. „Sytuacja jest rzeczywiście skomplikowana, bo mamy do czynienia z obywatelami kraju spoza Unii“ - powiedział sędzia Beata Górszczyk.

W polskich mediach o sprawie Mordechaia i Dominique P. głośno zrobiło się pod koniec czerwca ub.r., gdy oboje zostali przyłapani na kradzieży przedmiotów z terenu Muzeum Auschwitz. Wpadli podczas rutynowej kontroli na lotnisku w Balicach przed odlotem samolotu do Izraela. Funkcjonariusze straży granicznej znaleźli w ich bagażu reklamówkę z fragmentami starych przedmiotów, m.in. nożyczek, łyżek, noży, szyldu od zamka oraz porcelanowych korków od butelek.

Małżonkowie przyznali, że znaleźli je na terenie Muzeum Auschwitz i chcieli zabrać do Izraela. Potem tłumaczyli się, że zamierzali wszystkie te rzeczy przekazać Muzeum Holocaustu Yad Vashem w Jerozolimie. Do oświęcimskiego muzeum wrócili już w asyście policjantów. Okazało się, że zabrali je z miejsca, gdzie znajdowały się magazyny obozowe. Niemcy gromadzili w nich rzeczy odebrane Żydom, więźniowie nazywali to miejsce "Kanadą". Później oboje przyznali się do winy i dobrowolnie poddali się karze. W lutym krakowski sąd skazał ich na 16 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, nakazał też wpłacenie 4,3 tys. zł nawiązki na rzecz Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.

Małżonkowie nie zapłacili jednak wyznaczonej kwoty.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (32)