Mołotkow został uznany za winnego we wszystkich punktach: odebranie broni palnego przy zastosowaniu przemocy psychicznej, transportowanie broni palnej oraz stosowanie przemocy psychicznej wobec funkcjonariuszy.
Sąd uwzględnił, że mężczyzna był 126 razy karany w trybie administracyjnym, 15 razy był sądzony, nigdzie nie pracuje. Również uwzględniono, że jego zachowanie się było spontaniczne i niezaplanowane.
„Policjantka wysiadła, nie wiem, co się ze mną stało. Nie wiem, jak to wyjaśnić, wziąłem tę broń. W tym momencie podeszła policjantka. Kazałem wsiadać do samochodu, gdyby wsiadła, poprosiłbym odwieźć mnie do domu. Ponieważ nie wsiadła, nic innego mi nie pozostało, jak uciekać” – opowiadał Mołotkow.
Wówczas w operację łapania zbiega zaangażowano około 3 tys. funkcjonariuszy, po kilku godzinach został on znaleziony we własnym domu.