Prezydent skrytykowała nowy rząd ponieważ tworzy nie potrzebne grupy robocze. „Brak woli politycznej, skomplikowany mechanizm w podejmowaniu decyzji, brak operatywnego reagowania, marnowanie czasu w grupach roboczych – te wszystkie czynniki mogą nas drogo kosztować, a nawet mogą być zgubne dla państwa. W obecnym świecie wygrywa nie największy, a ten kto jest bardziej szybszy i pomysłowy. Bycie przenikliwym i przedsiębiorczym to jest nasza jedyna szansa” - powiedziała w Sejmie prezydent.
Grybauskaitė zaapelowała do rządu, aby jak najszybciej zaczął normalnie pracować. „Od zaprzysiężenia rządu przeszło już 6 miesięcy. Po długich przyszykowaniach nadszedł czas rozpocząć prace. Ponieważ tylko konsekwentna praca na rzecz wzrostu gospodarki może być korzystna dla każdego mieszkańca Litwy. Jeśli chcemy żyć lepiej, to musimy pracować szybciej i więcej” - dodała prezydent.
W swym przemówieniu Dalia Grybauskaitė, że od odzyskania niepodległości Litwa naprawdę osiągnęła wiele. Mając takie, a nie inne położenie geopolityczne zawsze będzie musiała walczyć o zachowanie suwerenności. „Dzięki położeniu geograficznemu oraz swej wielkości byliśmy i jesteśmy w strefie interesów Wschodu i Zachodu, więc jeśli sami chcemy decydować o własnym państwie to musimy ciągle walczyć” - oznajmiła prezydent.
Dużym sprawdzianem dla Litwy będzie prezydencja w Unii Europejskiej, ponieważ obecnie Europa zmaga się z kryzysem i stoi przed „próbami historycznymi”.