„Sądzę, że ludzie emigrują po pierwsze z powodów ekonomicznych, bo w ostatnim czasie dużo rozmawiam z bliskimi, znajomymi i krewnymi, są wśród nich również tacy, którzy wyemigrowali. Z tych rozmów wniosek nasuwa się jeden: gdyby mieli pracę, możliwość zarobienia i utrzymania swoich rodzin oraz szansę na lepsze życie, to na pewno zostaliby na Litwie“ – skomentował Masiulis, przewodniczący Ruchu Liberałów (Liberalų sąjūdis), podczas dyskusji wyborczej w studiu DELFI.
Zdaniem liberała, litewscy emigranci są izolowani od kraju, dlatego koniecznie trzeba wprowadzić możliwość głosowania przez internet oraz uzyskania podwójnego obywatelstwa.
Lider socjaldemokratów Algirdas Butkevičius sądzi, że ludzie emigrują również z przyczyn psychologicznych. „Obecnie można zaobserwować również psychologiczny aspekt emigracji. Kiedy się porozmawia z uczniami w szkołach czy gimnazjach, to widać, że ich celem jest skończyć szkołę i wyemigrować. Jeśli jest możliwość, to wybierają studia za granicą, a jeśli nie, to po prostu szukają tam pracy. Ten pogląd tworzy się już w szkole. Sądzę, że nauczyciele muszą pracować i rozmawiać z uczniami w tych kwestiach“ – zaznaczył Butkevičius.
Jego zdaniem, polityka litewska władza powinna mieć na celu niezwłoczną zmianę sytuacji na rynku pracy, gdyż odsetek bezrobotnych wśród młodzieży jest bardzo duży. Jedną z przyczyn jest brak odpowiedniego przygotowania zawodowego w centrach zawodowych.
„Dzisiaj chcąc znaleźć zatrudnienie w służbie państwowej czy na innym stanowisku, pracodawca żąda stażu pracy w wymiarze 1,5 – 2 lat. (...) nie ma żadnych relacji z biznesem. Centra zawodowe kształcą niewykwalifikowanych pracowników, ponieważ nie mają odpowiedniego sprzętu czy nowoczesnych technologii, a niektóre firmy już są daleko w przodzie. I kiedy nie ma współpracy między biznesem a centrami, to pracownik wszystkiego musi się uczyć od nowa“ – podkreślił socjaldemokrata.
