„Ciekawiło mnie, jak dlaczego rosyjscy obywatele aprobują agresję Rosji na Ukrainie, a nie bulwersują się jak większość świata. Mieszkam w Denverze w USA i czytam przeważnie amerykańską albo europejską prasę. Chciałem spojrzeć na wydarzenie w Rosji i na Ukrainie z punktu widzenia Rosji, dlatego poddałem się siedmiodniowej diecie prasowej: oglądałem tylko rosyjską telewizję, Pierwszy kanał Rosji należący do rządu, którego notabene nie oglądałem od 20 lat oraz czytałem „Prawdę” - napisał dziennikarz Witalij Kacenelson.

Po upływie tygodnia konsumpcji wiadomości rosyjskich mediów, autor przyznał, że „z trudem udało się powstrzymywać pojawiające się wątpliwości odnośnie swoich wcześniejszych poglądów, więc powinniście stale sobie przypominać, że w putinowskiej Rosji nie ma wolnej prasy.

„Internet dla mnie zawsze był częścią siły demokratycznej, która pomaga prawdzie przecisnąć się poprzez szczeliny nawet najbardziej szczelnej propagandy. Nie miałem racji. Po oglądaniu rosyjskiej telewizji praktycznie odpada chęć czytania zachodniej prasy, dlatego że święcie wierzycie, że ona kłamie. I co ważne, rosyjska telewizja jest na tyle silna, że odpada chęć oglądania jakiejkolwiek innej, dlatego że nabieracie pewności, że posiadacie niezbite fakty” - stwierdził dziennikarz.

Propaganda Rosji zmusza wasze prawą półkulę mózgu (emocjonalną) do dominacji nad lewą półkulą (logiczną), jednocześnie zanieczyszczając wszystkie logiczne filtry... Fakty nie są czymś ważnym dla rosyjskiej telewizji. W momencie, kiedy obrazy emocjonalne i dezinformacja wypełnią prawą półkulę mózgu, ono zwycięża nad lewą, która kapituluje i przestaje wątpić w otrzymywaną informację” - wywnioskował Kacenelson.

Źródło: nvua.net

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (79)