„Jeśli weźmiemy program rządowy, to zobaczymy, że wykonaliśmy około. 70 proc. naszych zobowiązań. Kiedy mówią o dzisiejszej władzy, tylko i słyszę „konserwatyści“. Jednak w naszej koalicji rządzącej nas jest tylko połowa, jesteśmy tylko większością w koalicji i chcąc przyjąć pewne decyzje musieliśmy pójść na kompromis“ — powiedziała w wywiadzie dla pisma „Veidas“ Irena Degutienė.
Zdaniem Degutienė są jednak sprawy, których rządowi nie udało się wcielić w życie. Na przykład powołana do zwalczania biurokracji rządowa Komisja Zachodu Słońca nie przyniosła efektów, jakich spodziewano się. Nie wszystko udało się w sektorze socjalnym i zdrowia. „Były podjęte próby reformy zdrowia. Nie możemy jednak stworzyć skandynawski system zdrowia w obecnej sytuacji. Ludzie nie mają tyle pieniędzy, aby mogli usiąść do samochodu i pojechać kilkadziesiąt kilometrów do lekarza. Ostatnio pomoc medyczna mocno się pogorszyła“ — oświadczyła Degutienė.
Przewodnicząca Sejmu podkreśliła, że projekt z budową nowej elektrowni atomowej musi być kontynuowany, ale to już w dużym stopniu problem przyszłej koalicji rządzącej. „Jestem pewna, że elektrownia powinna być. Będzie to jednak zależało jaka koalicja powstanie po wyborach sejmowych. Jestem jednak przekonana, że prace muszą być kontynuowane“ — zaznaczyła Degutienė.
Irena Degutienė skrytykowała rząd Andriusa Kubiliusa, za niedostateczne informowanie społeczeństwa o bieżących pracach rządu. Zwłaszcza jeśli chodzi o projekty energetyczne.