„W demokratycznym państwie marsze nie powinny być zabraniane, jednak uważam, że paradzie udzielono zbyt dużo uwagi i znaczenia, a wszystko dlatego, że niektóre siły chciały się zareklamować, zwrócić na siebie uwagę” - powiedział Butkevičius.
W sobotę w Wilnie po raz drugi odbył się marsz mniejszości seksualnych „Za równość”. Funkcjonariusze policji podczas marszu aresztowali 28 osób, w tym posła na Sejm Petrasa Gražulisa oraz byłego posła na Sejm i byłego mera Kowna Vytautasa Šustauskasa.
Według organizatorów parady, tegoroczny Baltic Pride był najspokojniejszym marszem.