„Parlamentarna grupa polsko-litewska powstała po to, aby poprawiać stosunki polsko – litweskie. Na początku było nam ciężko, ponieważ nie mieliśmy odpowiednika po drugiej stronie. W tej chwili mamy nową sytuację, od niedawna w Wilnie zaczęła działa grupa litewsko – polska pod kierownictwem posła na Sejm Michała Mackiewicza” - wytłumaczył Aziewicz.
„Mieliśmy tylko pierwszą rozmowę z Mackiewiczem, podczas której zaproponowałem, aby posłowie z Litwy przyjechali do mnie na Kaszuby, gdzie praktykuje się podwójne nazewnictwo ulic i nikomu to nie przeszkadza. Chciałbym się pochwalić, że na Pomorzu mamy ulicę biskupa Antanasa Baranauskasa w brzmieniu litewskim” - podkreślił polityk.
Aziewicz zaznaczył, że zgromadzenie parlamentarne działa w oparciu o traktat zawarty przez dwa niepodległe kraje, Polskę i Litwę, który zawiera w sobie ilość wzajemnych zobowiązań i rolą strony polskiej jest przypominać o tych zobowiązaniach, szczególnie dotyczących praw polskiej mniejszości narodowej.
„Parlamentarna grupa polsko-litewska jest od tego, by szukać tego co jest wspólne. Jest to grupa przyjaciół Litwy w polskim Sejmie. Przeszłość była trudna dla obu narodów i droga do normalnego europejskiego wspólnego bycia może być długa, ale trzeba do tego dążyć na wszystkie możliwe sposoby” - powiedział poseł.
Aziewicz podkreślił, że wyniki wyborów na Litwie zobowiązują rząd litewski do zajęcia się sprawami mniejszości polskiej.
„W umowie koalicyjnej, którą zawarła AWPL, są postulaty dotyczące mniejszości polskiej, więc musimy chwilę zaczekać na wyniki pracy nowego rządu, a czekamy z nadzieją na pozytywne rozstrzygnięcie tych problemów” - wyraził nadzieję przewodniczący polsko - litewskiej grupy parlamentarnej w Sejmie RP Tadeusz Aziewicz.
