Kolejny raz SA Wardęga wypróbowuje nerwy przypadkowych przechodniów.
Po mutancie psie pająku przyszła kolej na apokalipsę zombi. Właśnie z nimi mieli spotkanie "pierwszego stopnia" ofiary internetowego żartownisia.
Czy tym razem nie została przegięta pałka, gdyż nie każdy jest w stanie dotrwać do końca filmiku, chociaż zebrał on ponad 1,5 mln wejść?