W centrum miasta Sorriso w Brazylii złodzieja przyłapano na gorącym uczynku. Ten zaczął uciekać dachami domów. W pościg ruszyli okoliczni mieszkańcy, jednak kruche dachy nie wytrzymały ciężaru mężczyzn i raz po raz zaczęły się po nimi załamywać. Na początku sam złodziej uderzeniem nogi wybił dziurę w dachu, do której wpadł najbliższy prześladowca.

Na szczęście sprawdziło się przysłowie „Kto pod kim dołki kopie...”. Uciekając złodziej sam wpadł do dziury. Dach nie wytrzymał ciężaru złodzieja.

Mężczyzna kilka minut później został zatrzymany przez policjantów.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion