W wywiadzie dla pisma "Vogue" wokalistka szczerze opowiedziała o swoim życiu miłosnym - a raczej jego braku.

"Nie byłam na randce od wieków" - przyznała Rihanna. "A tak dokładniej to chyba od dwóch lat. Nie chodziłam na kolacje ani do kina. Nigdzie. Chciałabym pójść na randkę. Jestem młodą, pełną energii kobietą i uwielbiam dobrze się bawić, ale w tym momencie jest wokół mnie zbyt wiele kobiet. Marzę o tym, aby jakiś facet gdzieś mnie zaprosił, przez godzinę mnie rozbawiał, a potem zabrał do domu. Nie musi nawet wchodzić do środka, potrzebuję po prostu zwykłej rozmowy. Ale nie ma chętnych. Serio. Czekam na mężczyznę, który ma na tyle duże jaja, aby ze mną obcować. Cóż, będę cierpliwa. Gdy się szuka, zawsze trafia się na nieudaczników" - ublewała piosenkarka.

Już 19 listopada ukaże się nowy album wokalistki, "Unapologetic". Jej dorobek zamyka płyta "Talk That Talk" z listopada 2011 roku.