Technologia druku trójwymiarowego rewolucjonizuje wiele wiodących branż, stwarzając nowe możliwości. Nie inaczej dzieje się w przemyśle medycznym. Ostatnio naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Illinois w Urbana-Champaign wydrukowali w 3D programowalną protezę ręki. Koszt produkcji urządzenia wyniósł zaledwie 270 dolarów. Obecnie ceny protez oscylują zazwyczaj w granicach 30 tys. dolarów – podaje oficjalna strona Uniwersytetu Illinois. Oczywiście koszt produkcji tych urządzeń jest niższy.

Elektromiograficzna, protetyczna ręka wykorzystuje specjalne algorytmy maszynowego uczenia się i korzystania z wzorców. Mięśnie ramion wysyłają sygnał elektryczny to tablicy EMG a następnie mikroprocesora. Następnie elektroniczny „mózg” uruchamia sterowniki, które wprawiają w ruch wydrukowaną protezę. Pacjent potrzebuje około 2 minut, aby nauczyć się każdego z pięciu matematycznie wymodelowanych gestów (m.in. chwytania i zginania palców). Mikrokontrolery „zapamiętują” zamiary użytkownika, aby później replikować dane i umożliwiać tym samym powtarzanie czynności. Wydrukowanie ręki trwa około 30godzin. Kolejne dwie godziny trzeba poświęcić na montaż.

Proteza jest testowana na ekwadorskim pacjencie. Wyniki są zadowalające, chociaż urządzenie wymaga minimalizacji, usprawnienia czujników i zwiększenia wytrzymałości baterii. Naukowcy zamierzają także zwiększyć możliwości ruchowe (a więc i funkcjonalność) wydrukowanej protezy. Próby ze stosowaniem protez 3D są podejmowane od lat, z różnym skutkiem. Wydaje się jednak, że tym razem wynalazek ma szansę pomóc szerokiej grupie osób.