- To była nasza decyzja, decyzja Rządu. Przygotowywaliśmy się do tej decyzji dość długo. Warunkiem było spełnienie tego wszystkiego o czym mówiliśmy przez wiele tygodni w negocjacjach. Ponieważ te warunki zostały spełnione m.in. pozbyliśmy się z tego dokumentu automatyzmu, nasza decyzja była na tak. Uważamy, że musimy być solidarni, musimy pomagać uchodźcom i chcemy im pomagać, ale w taki sposób w jaki sobie określiliśmy sami – powiedziała po spotkaniu Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych minister Teresa Piotrowska

Weryfikacja przyjmowanych osób

Wiceminister Piotr Stachańczyk zaznaczył, że decyzja gwarantuje pełne sprawdzenie relokowanych osób przez kraje pierwszego wjazdu. Uchodźcy będą identyfikowani, a Polska otrzyma ich akta i odciski palców. Każda osoba będzie weryfikowana przez służby państw członkowskich, które będą ze sobą współpracowały. Ten mechanizm zapobiegnie także przyjmowaniu tzw. imigrantów ekonomicznych.

- Jest pełna gwarancja tego, że każda z tych osób będzie badana pod względem bezpieczeństwa przez nas i to nie po przyjeździe do Polski, tylko przed – zaznaczył minister Piotr Stachańczyk.

Możliwość wskazania przyjmowanych uchodźców

- Mamy możliwość wpływania na to, kto będzie do nas przyjeżdżał. Decyzja przewiduje, że Państwa członkowskie mogą wskazać jakie grupy cudzoziemców ich zdaniem najlepiej się będą integrowały – powiedział po spotkaniu Rady minister Piotr Stachańczyk.

Ewentualne odstąpienie od przyjmowania uchodźców

Decyzja przewiduje możliwość odstąpienia od mechanizmu w przypadku gwałtownego napływu uchodźców lub jego realnego ryzyka w związku z innymi wydarzeniami. W przypadku Polski jest to zabezpieczenie przed skutkami nieprzewidywalnych wydarzeń na Ukrainie – Wtedy praktycznie od razu możemy się wyłączyć – zaznaczył Piotr Stachańczyk.

Brak automatyzmu

Z decyzji zostały wyrzucone wszystkie mechanizmy i modele wyliczeń ws. przyjmowania uchodźców, które mogłyby w przyszłości posłużyć jako algorytm do rozlokowywania ich w krajach UE. Każde kolejne dzielenie kwot będzie wymagało podjęcia osobnej decyzji państw członkowskich UE.

Ile osób przyjmie Polska?

Dokument dzieli proces przyjmowania na dwie części. Pierwsza część to przyjęcie 66 tys. osób, druga 54 tys. osób. Z grupy 66 tys. na Polskę przypada 5082 uchodźców. Minister Stachańczyk zaznaczył jednak, że ostatecznie do Polski trafi mniejsza liczba osób
- Irlandia, Dania, Szwajcaria, Norwegia i prawdopodobnie Islandia zgłosiły, że też będą uczestniczyć procesie przyjmowania uchodźców. W związku z tym liczby dziś podzielone obniżą się – dodał wiceszef MSW.

Przypuszczalnie do Polski trafi 4600-4800 uchodźców. Jak zaznaczył minister Stachańczyk jest to liczba, która nie sprawi kłopotów naszym strukturom migracyjnym. Wiceszef MSW podkreślił także, że otrzymamy 6 tys. EURO na każdego relokowanego uchodźcę.

W przypadku drugiej grupy 54 tys. osób zostanie podjęta osobna decyzja Rady – Założenie jest takie, że ta grupa też trafi do Grecji i Włoch. Komisja Europejska może zmienić decyzję i stwierdzić, że albo Grecja i Włochy nie potrzebują tych osób albo nie wypełniają nałożonych na nie zobowiązań. Każdy kraj członkowski może wystąpić z prośbą o przyjęcie części osób z tej grupy. – dodał Piotr Stachańczyk i podkreślił, że posiedzenie Rady w sprawie drugiej grupy odbędzie się za około rok.

Realna kontrola granic

- To nie jest system, który polega na tym, że przyjmujemy uchodźców i z tego nic nie wynika. To jest system, który ma jedną fundamentalną zasadę – my pomagamy Grecji i Włochom. Bierzemy od nich uchodźców, czyli takich ludzi, którzy gdyby przeszli przez naszą granicę też dostali by status uchodźcy. W zamian za to Grecja i Włochy wprowadzają realną kontrolę na swoich granicach. Największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa UE nie jest relokowanie 120 tys. sprawdzonych uchodźców tylko dwie dziury w granicach unijnych – zaznaczył po spotkaniu minister Piotr Stachańczyk.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (1)