Pewnie powinniśmy was wszyscy po prostu zignorować. I my - Wilniucy, i bracia z Polski. Ale dzisiaj w ręku macie karty i obracacie nasze losy tak- jak wam się podoba.

Czy uświadamiacie sobie jacy żałośni w oczach demokratycznej diaspory polskiej jesteście dzisiaj paszkwiląc na Marszałka Borusewicza? - Pewnie nie. Jak nie uświadamiacie sobie znaczenia "lentoczki" czy zagrożenia putinowskiej Rosji dla całej Europy, którą dzisiaj wybraliście jako instrument obrony nas - Polaków litewskich.

Zacznijmy od pierwszego pytania, które zadaliście Marszałkowi: 

1. Czy nie uważa Pan, Panie Marszałku, że kierując do Polaków na Litwie w ogólności, a do Waldemara Tomaszewskiego w szczególności, swój monolog poprzez media zamiast podzielić się z nimi swoimi wątpliwościami w trakcie kontaktów osobistych, naruszył Pan polityczne standardy?

Ciekawa jestem o czyich standardach mówicie wy- kultywujący metody "na siłę z przyzwolenia" działacze? Czyżby o swoich? A standard tam jeden: - "Milcz smarkaczu, mówi Wódz"!

Moi rodacy- ci nosiciele "chorągwi kolorada", uskubnijcie się, czy nie śpicie. Przemawiacie do Marszałka demokratycznego państwa i wasze prosowieckie standardy jak dla zmarłego kompres.

2. Czy nie uważa Pan, Panie Marszałku, że udzielając demonstracyjnego poparcia małej, niereprezentatywnej i w istocie rozłamowej grupce Polaków faktycznie wspiera Pan litewskich szowinistów w ich dążeniach do zlituanizowania litewskich Polaków?

Ciekawa jestem, co w oczach tych ludzi, byłych "predsiedatielej" kołchozów, "buchalterek kołchoznych", dyrektorów śmieciarek, wiejskich muzykantów dzisiaj nazywa się reprezentacją? Czy wystąpienia i przemówienia tych kwiczących na "dożynkach" bezradnych radnych w sprawach socjalnych i ekonomicznych" ? A co oni o tym powiedzą Marszałkowi?
W kolejny raz, że tu "Владения Маркиза Карабаса? Który wypchał "Ludożerców Lietuvisów" z " Исконно (????) земель"...????
Ciekawa też jestem co takiego rozłamuje "nieliczna grupka Polaków zdrajców"? Czyżby "Единство"? Pardon - "Jedność"?

"Dążących do zlituanizowania litewskich Polaków”. Czyżby rusyfikacją którą dzisiaj kultywują nasi "obrońcy" broniąc rosyjskich kanałów propagandowych i przez nie przemawiając do ludu polskiego łamaną polszczyzną - jest tym cudownym lekiem na zachowanie polskości?

3. Czy nie sądzi Pan, Panie Marszałku, że demonstrując w trakcie oficjalnej wizyty swoje osobiste niechęci do Waldemara Tomaszewskiego i innych reprezentantów ludności polskiej na Litwie, pomylił Pan prywatę ze służbą publiczną?

Czyżby nie u was na takich prywatach odbywają się wszystkie wasze spotkania, których wynikiem zawsze bywa jedyne i niezłomne, przyjęte w "licznym gronie" zdanie", które 'zatwierdza" Wódz?
A nie przyszło wam do głowy skąd ta niechęć do Waldemara Tomaszewskiego, którą przypisujecie Marszałkowi? Pokacie mi chociażby jednego nie proputinowskiego lidera, nieważne którego państwa, który chce być dzisiaj zapisany do kompanii nosiciela wstążki - w ludzie u nas nazywanej "koloradzką"?! Nie znam takich i ogromnie się cieszę.

4. Czy nie sadzi Pan, Panie Marszałku, że traktując protekcjonalnie reprezentantów Polaków na Litwie, podważył Pan swoją wiarygodność, jako opiekuna Polaków i Polonii?

Swoim krokiem pan Marszałek udowodnił, że słyszy i obiektywnie w świetle sytuacji geopolitycznej ocenia prośby wszystkich Polaków na Litwie, nie opiera się jedynie na zdaniu tych, którzy mają wysoką beczkę do przemówień.

5. Czy Pana zdaniem, Panie Marszałku, Polacy litewscy to emigranci lub uchodźcy z Polski, skoro na Pana stronie używa się w stosunku do nich terminu polonia?

Znając cele organizacji "Jedinstwo-Единство", której działacze dzisiaj infiltrowani do AWPL i ambicje tej dzisiaj nieformalnej organizacji, nie dziwi mnie wasze pytanie.

6. Czy nie widzi Pan, Panie Marszałku, sprzeczności między Pana solidarnościową biografią a faktem, że mimo, iż dostrzega Pan dyskryminacyjną politykę władz litewskich wobec litewskich Polaków, to ostrze swojej krytyki kieruje Pan w stosunku do dyskryminowanych a nie do dyskryminatorów?

Przeszłość solidarnościowa Marszałka mówi za niego - że nie ma miejsca dzisiaj metodom socjalistycznym w państwie demokratycznym. To wyraźnie powiedział swoją wizytą, a wszelkie pytania i problemy próbuje rozwiązać drogą dyplomacji i negocjacji ze wszystkimi stronami. Was słuchano 20 lat i co z tego? Do zgody nie potrzeba lamentów ludu, rzucania zarzutów w stylu kultywowanym podczas okupacji na Krymie. Wystarcza trzeźwej oceny i podjęcia odpowiednich kroków dyplomatycznych na które was - "obrońców" w strojach kiedyś krakowskich i ozdobionych wstążką, nie jest stać.

7. I pytanie siódme, najważniejsze:
Co Panu, Panie Marszałku, daje moralne i polityczne prawo do pouczania Waldemara Tomaszewskiego, w jaki sposób może zabiegać o interes naszych rodaków na Litwie w sytuacji, gdy, zarówno Pan osobiście, jako opiekun Polaków i Polonii, jak i liczne formacje polityczne, z którymi na przestrzeni ostatnich 25 lat był Pan związany, nie potrafiliście zapewnić Polakom na Litwie conajmniej tego, co gwarantuje im podpisany przez Prezydenta RP i ratyfikowany przez polski parlament Traktat polsko-litewski?

Nie jestem pewna, czy p. Tomaszewski zasłużył na pouczanie Pana Marszałka, skoro pan Tomaszewski za 25 lat posunął się w odwrotnym kierunku - kierunku sztucznego eskalowania konfliktów i tym samym wzbudzenia niechęci do nas wśród polityków i społeczności litewskiej. Więc muszę wam znowu przyznać, że to mocna przesada w ocenie Waldemara Tomaszewskiego.

A na zakończenie chcę serdecznie podziękować w imieniu jeszcze jednej grupy Polaków Litewskich, którzy cieszą się sukcesem założycieli Polskiego Klubu Dyskusyjnego i dzisiaj myślami i udziałem popierają jego działalność.

Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (1153)