Początki sięgają z dawnych lat, kiedy osierocona perska Żydówka Estera (Hadassa), doglądana przez kuzyna Mardocheusza, około 450 r. p. n. e. uratowała rodaków od całkowitego wyniszczenia. ,,Hadassa” – imię hebrajskie, oznacza mirt (rodzaj roślin). Estera – drugie imię na pewno babilońskie. W nowoperskim języku Estera pochodzi od słowa setareh, co oznacza gwiazdę. Król Perski Kserkses (hebr. Achaszwerosz) z powodu nieposłuszeństwa swojej żony Waszti postanowił rozwieść się z nią i pobrać za wybrankę Esterę. Mądra dziewczyna utrzymywała w tajemnicy fakt, że jest Żydówką. W Torze, w księdze Estery (Megilat 'Ester ) upamiętniono, w jaki sposób główny urzędnik władcy Persji Haman, kierując się nienawiścią z powodów osobistych do Mardocheusza, zaplanował wytępienie wszystkich Żydów. Podstępny człowiek rzucił losy, w jaki dzień urzeczywistnić swoje zamiary. Udało mu się bowiem wymóc na królu dekret dający mu prawo do wymordowania całego narodu. W księdze Estery (3, 12–13) tak oto napisano: ,,wysłano listy przez gońców do wszystkich państw króla, aby wygubić i wybić, i wyniszczyć wszystkich Żydów od chłopca do starca, dzieci i kobiety w tym samym dniu, to jest w dniu trzynastym miesiąca dwunastego, to jest miesiąca Adar, a majątek ich skonfiskować‘‘. Estera, chcąc uratować swój naród, zdecydowała przebłagać porywczego męża i wyprosiła urządzenie przyśpieszonej uczty. Na uczcie obecny był też Haman. Wówczas to królowa Estera ujawniła, że przez intrygę urzędnika jej naród musi zginąć. Rozgniewany i dobrze podchmielony rozkazodawca Kserkses kazał powiesić Hamana, a Mardocheusz zajął jego stanowisko. Żydzi nie tylko ocaleli, lecz także pozwolono im rozprawić się ze wszystkimi swoimi nieprzyjaciółmi. Wydarzenie to wspominane jest w czasie dorocznego święta Purim.

   Od dawien dawna panuje tradycja, że w Wigilię uroczystości obowiązuje ścisły post. Wyjątkiem jest tylko dzień, kiedy Purim wypada w Szabat. Wtedy on zostaje przeniesiony na czwartek. Na pewno nie powstają wątpliwości co do czytania i wgłębiania się w napisaną księgę Estery podczas Purimu. Tekst przepisany na oddzielnym zwoju i chroniony w dekorowanej wkładce zostaje przeczytany od początku do końca w gronie całej wspólnoty. Każdy wierzący, nie omijając także kobiet, powinien wysłuchać czytanego fragmentu dwukrotnie: wieczorem (w Wigilię uroczystości) oraz nazajurz rankiem – po porannej modlitwie. Ci praktykujący, którzy z powodów osobistych w synagodze nie mieli możliwości wysłuchania czytanej księgi Estery, na przykład głuchoniemi, zobowiązani są do własnoręcznych szkoleń.

   Prawdziwą dawkę dobrego humoru podczas Purimu przysparzają różne figliki wymyślane przez dzieci. Nastolatki chodzą od domu do domu i odgrywają przedstawienie Purim Spiel, oparte na historii Estery, natomiast studenci w satyryczny sposób objaśniają naukę żydowską. Bezpośrednio doświadczyć wzniosłego nastroju może każdy, kto urządza lub uczestniczy w niezapomnianym karnawale. Głównym zadaniem sprzymierzonego jest zabezpieczyć się w oryginalny kostium i wręczyć swemu bliźniemu skromny upominek. Ponadto nikt nie powinien w te wyniosłe święto pozostać sam w pogrążonym smutku, dlatego nawet zaleca się przerwać proces żałoby. Między innymi, synowie i córki ludu wybranego nigdy się nie smucą, ani radują jedni. Szczęście i ból potrafią podzielić ze swoimi "braćmi".

   Opierając się na tradycjach żydowskich, na wystawnym stole powinny ukazać się dwie porcje fachowo przyrządzonych dań: jedna potrawa mączna, druga – z świeżych owoców. Przez stulecia kultywowana tradycja pieczenia pyszności sięga czasów Żyda Mardocheusza. W głównym judejskim religijno – prawnym traktacie czytamy, że ,,Żydzi mieszkający w miastach obchodzą dzień czternastego Adar jako dzień radości i ucztowania, i dzień zabawy oraz wzajemnego posyłania sobie darów z żywności’’ (Est 9, 19).

   W języku hebrajskim nazwa obyczaju brzmi Shalach Manot, co oznacza ,,wysyłanie porcji’’, a Mishloach Manot – wręczenie prezentów. Słowo ,,Manot” używane w liczbie mnogiej, dlatego wręczający jest zobowiązany przekazać co najmniej dwie miłe niespodzianki. Poczęstunek zazwyczaj wkłada się do specjalnego różnobarwnego pudełka, który formuje solidny szkic obrazkowy. Prawdopodobnie najbardziej oczekiwanymi upominkami dotychczas pozostały tradycyjne nadziewane ciasteczka w kształcie trójkąta, nazywane hamantaszen. Sefardyjczycy, Żydzi zamieszkujący obszar Półwyspu Iberyjskiego, pieczą ,,uszy Hamana’’, natomiast Żydzi aszkenazyjscy z Europy Środkowej, Wschodniej i częściowo Zachodniej smakują ,,sakiewkę Hamana’’. Hamantaszen przygotowuje się z mąki lub proszku do pieczenia, oleju, cukru, cynamonu bądź wanilii, skórki cytryny lub pomarańczy. Tradycyjne ciastka są nadziewane makiem z udziałem miodu i różnorodnych pyszności (rodzynek, orzechów, daktyli czy figli), chociaż obowiązuje przestrzeganie się pewnej zasady – każdy wypiek powinien u dołu mieć wyłóg.

   Podczas Purimu nie tylko je się za dwóch, ale także opija się jak bąk orzeźwiającym napojem… alkoholem, przeważnie wartościowym winem, który towarzyszył królowie Esterze rozpoznając przykre zamysły Hamana. W Talmudzie znajdziemy wzmiankę, że podczas uroczystości ,,Losów’’ właściwy nastrój osiąga się tylko wtedy, gdy bywa już ciężko odróżnić, kto jest Mardocheusz, a kto Haman. Tylko w tym dniu przy świątecznym stole dozwolone lekkie wyśmiewanie się i czytanie parodii z biografii albo działalności proroków, wspominanych w Torze.

   Liczne grono wyznających Judaizm i zamieszkujących różne zakątki świata bezpośrednio dba o godne wspomnienie tak zwanego Małego Purimu, oznaczającego cudowne ocalenie od czyhającej śmierci na pewną wspólnotę. Jako przykład może służyć wydarzenie, uwiecznione w historii Litwy. Otóż w 1794 roku podczas oblężenia Wilna przez Imperium Rosyjskie na jedną z synagog miasta spadł ogromny pocisk; prawie cała świątynia była przepełniona gromadą wierzących. Wileński mistrz Gaon Eljasz pobożnie przeczytał wybrany psalm, odmówił podniosłe modły i dymiąca kula nie wybuchła. Od tego czasu zawdzięczając Jahwe za okazaną pomoc, wileńska wspólnota Żydów co roku zaczęła świętować Mały Purim.

   A więc warto zastanowić się, czy czasem historia o ocaleniu narodu żydowskiego zapisana w Torze i Starym Testamencie nie dostarcza dowodów, że działania Boga mogą być maskowane przez coś lub przez kogoś, co człowiek często nazywa przypadkiem i nawet, gdy ,,twarz Boga’’ jest dla nas niewidoczna, nie oznacza to, że nie działa jego opiekuńcza ojcowska dłoń.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (24)