Tadeusz Gaydamowicz jest aktywnym członkiem Towarzystwa Polsko-Rumuńskiego w Krakowie, jak również duszą uchodźców repatriantów polskich, który ciągle bierze udział w wydarzeniach dotyczących przyjaznych stosunków Rumunii i Polski. W roku 2003 w Rumunii, członkowie polskiej społeczności pochodzącej z Mołdawii, nadali dla T. Gaydamowicza tytuł Seniora Polonii Mołdawskiej.

Życie Tadeusza Gaydamowicza to jak podróż w czasie. Tadeusz Gaydamowicz urodził się 4 lipca 1923 roku w stołecznym mieście Besarabii – Kiszyniowie, żył wśród besarabskich Polaków, którzy z pietyzmem pielęgnowali tradycje narodowe i patriotyczne. Edukację szkolną i swoją wieloletnią przygodę z harcerstwem rozpoczął w 1934 r. należącym we Lwowie wówczas do Rzeczpospolitej Polskiej. Wybuch II wojny światowej związał jego losy z Bukaresztem. Tu on studiował w Liceum, później na Uniwersytecie Politechnicznym w Bukareszcie na Wydziale architektury. I wreszcie Kraków – miasto, gdzie założył rodzinę, spełnił się zawodowo i skąd często wraca pamięcią do rodzinnych stron.

76 lat temu, jesienią roku 1939, tysiące polskich oficerów i cywilów, uciekając od upokorzenia i śmierci, przekroczyli Rumuńsko–Polską granicę. Uchodźców było około 50 000. Państwo Rumuńskie i jej obywatele udzielili im tymczasowe domy i pod wieloma względami normalne życie w różnych miejscach Rumunii w czasie wojny i po niej. Ponadto, duża część polskiego skarbu została zachowana w bankach rumuńskich i po zakończeniu wojny powróciła do polskich władz.

Wystawa fotografii: „Cztery miasta: Kiszyniów – Lwów – Bukareszt – Kraków“, poświęcona jest sylwetce architekta Tadeusza Gaydamowicza, przedstawicielowi polskich uchodźców II wojny Światowej w Rumunii, osobie o niezwykłym losie. Zdjęcia przedstawiają niezwykłe chwile z życia polskich uchodźców, osobiste doświadczenia, relacje z instytucjami władz rumuńskich, różną dzialalność administracyjną, życie religijne i kulturalne. Zdjęcia te ożywiają w pamięci bardzo wrażliwe wspomnienia o stosunkowo normalnej egzystencji, gdzie przeważają przyjazne stosunki z miejscowymi mieszkańcami. Pogrążone w tragedii narodowej twarze na zdjęciach należą do ludzi, którzy przynajmniej czasowo czuli się bezpiecznie w społeczeństwie rumuńskim, które przyjęło ich z otwartym sercem.

Wystawa fotografii z archiwum rodzinnego Tadeusza Gaydamowicza
Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion