Widzowie, którzy chcieli usłyszeć tradycyjne piosenki Kapeli Wileńskiej, będą musieli kiedy indziej wybrać się na koncert artystów, ponieważ podczas tego koncertu wszystkie piosenki dźwięczały inaczej, dla niektórych wręcz szokująco. Do rapu w wykonaniu Zbigniewa Lewickiego i Romualda Piotrowskiego nikt nie był przyszykowany, jak też i do nowych aranżacji znanych szlagierów. Ze sceny nie zabrakło wyżej wymienionego rapu, jak też i reggay, rytmów afrykańskich i innych mix'ów muzycznych.

"Niektórzy odebrali ten koncert jako prowokację muzyczną, dla innych to był lekki szok. Dla mnie to była wielka dawka pozytywnej energii. Zadziwił mnie polot fantazji zespołu. Kapela Wileńska wysoko podniosła poprzeczkę i teraz będziemy oczekiwali od nich nowych, ostrzejszych wrażeń" - powiedział PL DELFI Witold Rudzianiec, aktor i przedsiębiorca.

Gościnnie na koncercie wystąpili afro - warszawiacy Mamadou Diouf i Pako Sarr, którzy obaj pochodzą z Senegalu i których los związał z Polską. Widzowie byli zauroczeni wokalem obu artystów, a teksty "Jesteśmy Polakami" czy "Moje kochane Wilno" w ich wykonaniu były spotykane burzą oklasków.

"Bardzo mi się spodobało w Wilnie. Muzyka nie ma granic. W Wilnie po polsku rozmawiają tak samo, jak i w Warszawie, grają podobną muzykę, w ogóle nie odczułem, że jestem w innym państwie" - wrażeniami z PL DELFI podzielił się Pako Sarr.

"To było coś nowego, coś ciekawego. Po pierwszych kilku piosenkach zacząłem bawić w zgadywankę. W jakim stylu zagra następny utwór Kapela, czym znowu zadziwią, jakie rozwiązanie muzyczne znaleźli tym razem. Ten koncert był zabawą dla widza" - powiedział PL DELFI Henryk Kasperowicz, założyciel zespołu "Zgoda".

Romuald Piotrowski w rozmowie z PL DELFI podkreślił, że koncert nie był eksperymentem, a dobrym, fajnym graniem warszawsko - wileńskim - afrykańskim.

"Najważniejsze, że publiczność z nami śpiewała i tańczyła, że publiczność została zadowolona. Dużo się szykowaliśmy, dużo pracowaliśmy. Najpierw sami wymyślaliśmy aranżacje, na tydzień przed koncertem dołączyli do nas Pako i Mamadou oraz Sylwek z Warszawy. Ćwiczyliśmy od rana do nocy, a każdy następny dzień był jak pierwszy, ponieważ każdy z rana przychodził z nowymi pomysłami" - o przyszykowaniach do koncertu PL DELFI opowiadał Romuald Piotrowski z Kapeli Wileńskiej.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (9)