Ogółu tego swieta muzków ulicznych nie da się ogarnąć,bo znane i nieznane kapele rockowe, folkowe, religijne grają przez cały dzieńdosłownie w całym mieście, ale warto zaakcentować występy miejscowych Polaków.
Z pewnym poślizgiem przy barze „Bix”, po godz. 15,zagrała ska-punkowa kapela Will’N’Ska. Nie patrząc na mało sprzyjające warunkiatmosferyczne (deszcz) oraz uderzające prądem mikrofony i gitary chłopakizaprezentowali doskonałe show. Zaś wniebowzieta publicznmość skakała w kałużachi strugach deszczu wraz z zespołem śpiewając wszystkie piosenki.
Pod koniec święta w klubie „Artistai” zagrali KiteArt. Zespół musiał zagrać tego dnia dwa razy, ale „dzięki“ zawirowaniomorganizacyjnym zagrali zaledwie raz. Kapela poza tym musiała mocno ograniczyćsiebie czasowo. Właściciele klubu zezwoliły grać tylko do 22, bo późnejzaczynała się transmisja „Eurowizji”.