Tradycja najprawdopodobniej przyszła z okolic pomorza, gdy mieszkańcy danego regionu kolonizowali słabo zasiedlone terytorium w I w. p. n. e. lub w pierwszej połowie I w. n. e. oraz wprowadzili tu nowe tradycje.

W regionie Żmudzkim wieńce z kamienia z I – IV w. znajdowane są na obrzeżu usypanych kurhanów. Często wieńce na zewnątrz mieli jeden lub więcej dobudówek w formie półobręczy (rys.1), które poszerzały obszar przeznaczony dla pochówku. Czasem są spotykane wieńce z dwóch kamieni – wewnętrznego i zewnętrznego, od których odbiegały tak zwane promienie wieńców – przegródki (rys.2). Na obrzeżach kurhanów spotykane są ścieżki z kamienia. Kamień jak poziomo tak i pionowo symbolizował nie tylko grób, ale również granicę sakralną pomiędzy dwoma światami żywych i umarłych. Przypuszcza się, że wieńce kamienne mogli symbolizować Słońce z aureolą lub kazirodcze małżeństwo Słońca i Księżyca. Między innymi, kamienie wkładane do samego grobu w ciągu całego omawianego okresu, najprawdopodobniej miały służyć dla umocnienia grobu.

Na podstawie mitologii, kurhan mógł symbolizować wysoką górę, na którą po śmierci miały wchodzić dusze umarłych. Poza tym wysoki wał ziemi pełnił funkcje ochronne przed zwierzętami, również był sygnalizującym znakiem granicznym, dla obcych plemion, próbujących rozlokować się na terenie starych wymarłych plemion lub zawojowanym. Nie zważając na zalety kurhanów, w średniej epoce żelaza (V – IX w.), dochodzi do rezygnacji z nich oraz z układanych z kamieni wieńców na rzecz płaskich grobowców, zazwyczaj lokowanych obok byłych kurhanów lub wkopywanych do nich. Przypuszcza się, że na światopogląd mieszkańców Żmudzi najbardziej wpłynęli przybyli do tego regionu wschodni Bałtowie, przedstawiciele kultury ceramiki kreskowej.

W regionie Żmudzkim w I – IX w. zauważono obrządki z ogniem. Widocznie podczas pogrzebu jamę grobową, czasem cały grób posypywano popiołem z obrzędowego ogniska. Popiołem były również obsypywane i opasające groby, wieńce kamienne. Ogień lub węgielki mogli być przynoszone do grobowca z nieopodal znajdujących się osad mieszkalnych, z domowego rodzinnego ogniska. Do nabierania rozżarzonych węgli używano garnków. Ta myśl wywodzi się z panującej tradycji bicia garnków i zostawiania kawałków na wieki w grobie.

Umarłych chowano z pośmiertnym posagiem (bronią, narzędziami pracy, rogami do picia, różnorodną biżuterią (rys.3; rys.4)), którego zawartość zależała od socjalnego położenia w kolektywie umarłego, wieku i płci. Części koni ofiarnych (głowa i nogi), znajdowane są tylko w grobach nieprzeciętnych mieszkańców wspólnoty (rys.5). Przypuszcza się, że posag był rozkładany zgodnie z trójwymiarowym modelem wszechświata (ideą drzewa życia). Umarłych chowano w wydrążonych trumnach i bez nich, czasami owiniętych w płachty. W większości układanych na wznak wyprostowanych. Tylko w wyjątkowych przypadkach, umarłych grzebano na boku. Najczęściej znajdowane są zwłoki jednej osoby, chociaż zdarzają się podwójne, potrójne, a nawet poczwórne groby. Takie pochówki należy zaliczać do jednej rodziny lub krewnych umarłych w tym samym czasie.

Mężczyzn zazwyczaj chowano w stronie północnej – zachodniej albo północno – wschodniej, a kobiety kładziono na południowej i południowo – wschodniej. Strona pochówku umarłych miała związek z zachodem i wschodem Słońca i Księżyca, a czasem z (Małą Niedźwiedzicą) gwiazdami, azymutami t. j. niebieskimi świecidełkami. Ulokowanie umarłych w przestrzeni można również powiązać z pochówkiem o różnych porach roku. Fenomen położenia rąk próbuje się wytłumaczyć na podstawie archaicznego pojmowania duszy (rys.6). Zauważono, że ręce najczęściej położone są na tych częściach ludzkiego ciała (klatce piersiowej, brzuchu, poniżej pasa), gdzie wyobrażano miejsce (przebywanie) duszy (rys.7).

Podanie o mitycznym Sowii pomaga zrozumieć, dlaczego na Żmudzi dominowała idea „żywego trupa“ i umarłych nie palono. Okazuje się, że Sowii – to kapłan, który wprowadził na ziemie bałtów tradycje palenia umarłych i dokonał reformy, której celem było zanegować stare tradycje pochówek do ziemi i podnoszenie kości zmarłych na drzewa. Niespalony umarły był oddawany Ziemi Matce Umarłych – chtonicznej bogini urodzaju i płodności, która przyjmowała człowieka do swojego łona (ziemi) dając mu możliwość odrodzić się powtórnie. O egzystencji kultu Matki Ziemi wspomina i Tacyt w „Germanii“, Mat Pretorii w swoich zapisach, łotewskie pieśni ludowe oraz niektóre symbole (np. dzik) zaliczane są do tej bogini.

Niezbędne jest podkreślić, że obecne rozmyślanie nie pretenduje na absolutną prawdę. Nie zważając na oparcie o metodę porównawczą, wiązanie danych z materiałami sąsiednich i dalszych krajów, poszukiwanie odpowiedzi w skarbnicy folkloru i etnografii, znaczenie symbolik i mitologii, nie mała część twierdzeń (~ 60%) na razie pozostaje hipotetyczną.

Artykuł jest napisany opierając się na obronionej w 2012 roku pracy licencjackiej na Uniwersytecie Wileńskim.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (67)