Wśród adresatów czasem bardzo intymnych korespondencji znajdziemy prezesa Stowarzyszenia Żoliborzan Baltazara Brukalskiego, polską działaczkę kresową z Baranowicz Elżbietę Dołęgę-Wrzosek, redaktora naczelnego „Znad Wilii” Romualda Mieczkowskiego, aktorki Annę Milewską i Ewę Krasnodębską, wileńskiego malarza Roberta Bluja czy wreszcie męża autorki Henryka Gaweckiego (o wszystkich adresatach znajdujemy solidną notę w drugiej części książki). Wileńskich fanów serialu „Anna German” z pewnością zainteresuje korespondencja z mężem śpiewaczki Zbigniewem Tucholskim. Czasem autorka nie wysyła listów, a pisze e-maile, tj. do znawcy Wielkiego Księstwa Litewskiego prof. Mieczysława Jackiewicza, dyskutując o granicach dawnej Litwy i pojęciu „Kresy” (uparty profesor do „Kresów” nie zalicza Wileńszczyzny).

„Pomysły, które przychodzą do głowy nie zawsze można uzasadnić dlaczego właśnie przyszły i dlaczego je zaakceptowałam” – odpowiada PL DELFI Gawecka na pytanie, dlaczego wybrała formułę listów. „Do napisania książki zainspirował mnie Maj nad Wilią w 2012 r. Chciałam podzielić sie z przyjaciółmi, z czytelnikami ciekawostkami o ludziach, wydarzeniach związanych z Kresami” – wspomina autorka w rozmowie z naszym portalem. Chyba się udało, bo znajdziemy w listach nie tylko opowieść o Karaimie z Trok Ananiaszu Rojeckim, przełożonym żoliborzanki, gdy ta pracowała w Zakładzie Geofizyki PAN. „Nadzwyczaj inteligentny, mądry i dobry człowiek. Zawsze bardzo zadbany, w czystej koszuli i eleganckim garniturze, mimo że czasy były trudne” – kreśli obraz autorka w liście „Karaim z Trok” do Bogusława Falickiego. Innym razem – w rozdziale „Wilno, jakie już nie istnieje” skierowanym do Anny Milewskiej przypomina, że poprawnie mówi się „iść na Kaziuka”, a nie „na Kaziuki” i wspomina „stukot kopyt koni dorożkarskich” w przedwojennym Wilnie. Ulicę Mickiewicza – obecnie Giedymina – autorka do dziś nazywa po staremu. 

Listy Gaweckiej są pełne ciepła, np. wtedy gdy pisze o Halince – wilniance, którą los rzucił do Polski. „Poznałyśmy się w Bibliotece Narodowej, która przygarniała kresowiaków, mając chyba „słabość” do ludzi stamtąd, ale i przede wszystkim dlatego, tak myślę, że mieli wiedzę i odpowiednie wykształcenie przydatne w bibliotece naukowej”. I dalej: „nie wiem, jak do tego doszło, że ja podjęłam się uszyć Halince palto, nie jakiś tam płaszcz, ale ciepłem palto na watolinie. Żadnego przygotowania krawieckiego nie miałam. Miałam tylko odwagę i dobre chęci”. Potem Halina wszystkim chwaliła się paltem uszytym przez Gawecką.

Uważny czytelnik z okruchów, strzępów informacji podawanych przez autorkę na pewno zbuduje sobie własny obraz Kresów. Bo to nie tylko okruchy o Karaimach, rodzinie Hansenów ze skandynawskim rodowodem, wileńskich ulicach i placach, muzeach, ale także całkiem współczesne refleksje o polskim szkolnictwie i mediach na Litwie, stosunkach polsko-litewskich, organizowanym przez Romualda Mieczkowskiego Maju nad Wilią, którego Gawecka jest regularnym gościem.

Książka, dedykowana „wileńskim i żoliborskim przyjaciołom”, przeplatana jest rysunkami Gaweckiej – niektóre z nich bardzo zgrabne, przyciągają oko, jak i malarską twórczością Roberta Bluja z cyklu „Szkice Wileńskie”. Trochę żal, że publikacja wyszła w tak małym nakładzie 300 egzemplarzy, ale na pocieszenie: jest dostępna w warszawskich bibliotekach. Od wilnian zależy, czy trafi do ich serc. 

Aldona Gawecka, „Moje Wilno. Listy niewysłane”, ilustracje kolorowe Robert Bluj, Inicjatywa na Rzecz Rozwoju Kultury "Znad Wilii", Warszawa 2013, s. 102

Aldona Gawecka – żoliborzanka, kresowianka, działaczka Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej. Wydała m.in. „O pięknym brzegu. Żoliborz, ludzie i wydarzenia”, „Żoliborsko-montmartcki kolaż”, „Wspomnienia kresowianki”, „Paryż i reszta świata”. W sierpniu 2012 r. udzieliła obszernego wywiadu PL DELFI na temat swojej książki „Wspomnienia Kresowianki”.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion