Właściciele barów czy restauracji nie spodziewają się jednak dużych zarobków w sobotę, ich zdaniem większość imprezowiczów alkohol zakupiła zawczasu. Przedsiębiorcy zgadzają się, że pierwszego września liczba klientów wzrasta, jednak zakaz sprzedaży alkoholu nie ma nic z tym wspólnego. „W większości mamy stałych klientów, ale każdego roku we wrześniu ich liczba wzrasta, ponieważ do miasta przyjeżdżają nowi ludzie” – powiadomili DELFI w wileńskim barze „Bix”.

„Bixowi” wtóruje Saulius Galdikas z „Piano Man”. „Podstawą u nas są stali bywalcy lokalu, pozostali tylko czasami zaglądają. Być może więcej klientów jest dlatego, że po prostu zwiększa się liczba osób w Wilnie. Natomiast żadnego bezpośredniego związku z zakazem sprzedaży alkoholu nie widzę” – zaznaczył Galdikas.

Wszyscy zapytani biznesmeni podkreślają, że obrót tego dnia raczej nie zwiększy się. „Mi się wydaje, że liczba klientów nie zależy od zakazu. Dla kogo on jest aktualny, to ci kupują zawczasu. U nas takich gości nie ma” – Kęstutis Markevičius, oświadczył przedstawiciel sieci „Fortas.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion