Stasys Stačkūnas, kierownik spółki „Straseta”, do której należy pięć sklepów w rejonie birżańskim, zaznaczył, że zakaz sprzedaży piwa w dużej tarze korzyści nie przyniósł.

„Obecnie ludzie kupują więcej śmieci. Jeżeli wcześniej człowiek wypijał dwa litry piwa i wyrzucał jedną butelkę, to teraz wypijając dwa litry wyrzuca dwie. Kto pił wcześniej, pije i teraz, tylko generuje więcej śmieci” - DELFI powiedział Stačkūnas.

Przedsiębiorca podkreślił, że obrót piwem nie zmniejszył się.

Zdaniem Raimondasa Koreivy, dyrektora generalnego Litewskiego Stowarzyszenia Spółdzielni (Lietuvos kooperatyvų sąjunga), za wcześnie oklaskiwać zwycięstwo nad alkoholizmem.

„Sprzedaż piwa w sklepach wiejskich nieco spadła, jednak przyczyną nie jest zakaz sprzedaży mocnego piwa czy dużej tary. Przyczyn jest dużo, po pierwsze – demografia, po drugie – na wsi spadają dochody, po trzecie – zimna wiosna, po czwarte – po zakazie dużej tary względna cena litra piwa wzrosła” - tłumaczył Koreiva.

Ósemki na etykietkach

Giedrė Panacheda, właścicielka sklepu we wsi Jucaičiai w rejonie szyłelskim (Šilalė), DELFI powiedziała, że najpopularniejszym alkoholem jest nadal piwo.

„Tak czy inaczej najpopularniejsze pozostaje piwo, ponieważ jest tańsze, nawet w 1 – litrowej tarze” - zaznaczyła Panacheda.

Właścicielka sklepu zwróciła uwagę na to, że niektórzy producenci zastosowali nowe chwyty marketingowe, którymi próbują zmylić klientów.

„Niektóre spółki nazwały swoje nowe piwo na przykład „Nr. 8”. Miłośnicy mocnego piwa myślą, że jest to 8 – procentowe piwo, chociaż realnie, to piwo zawierające 7,5 proc. alkoholu. Chwyt marketingowy działa, ponieważ ich piwo jest chętniej kupowane” - tłumaczyła Panacheda.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion